Trzy warunki wstępne

Pan Jezus powiedział w Ewangelii Jana 6:55: „Ciało Moje jest prawdziwym pokarmem, a krew Moja jest prawdziwym napojem”. Niewierzący Żydzi byli tymi słowami prawdziwie wstrząśnięci. Jakże ciało Pana może być pokarmem, a Jego krew napojem? Każdy odrodzony człowiek jednak wie, że odnosi się to do Syna Bożego. Z pochyloną głową wyznaje: „Czerpię życie z Twego ciała i Twojej krwi. Bez Twego ciała dziś bym nie żył. Bez Twojej krwi nie ­mógłbym dziś żyć. Jesteś dla mnie prawdziwym pokarmem”. Człowiek o odrodzonym duchu nie będzie zaniepokojony słowem Pana, lecz będzie Go wielbił i dziękował Mu.

Pan powiedział: „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. ­Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem” (w. 63). Widzimy tu dwie sfery. Pierwsza z nich to sfera ducha, druga – sfera ciała. W sferze ducha wszystko jest żywe i korzystne. W sferze ciała wszystko jest niekorzystne. Trzeba czytać Biblię duchem i w sferze ducha. Niezależnie od tego, jak ktoś jest wykształcony, jak logiczny i analityczny umysł posiada, nie może zrozumieć Biblii, jeśli nie ma tego ­ducha.

Bóg jest Duchem. Znamy dziś Boga, ponieważ mamy ducha. ­Kiedy niewierzący spierają się z nami, być może nie będziemy w stanie dorównać im wymownością czy wiedzą ani nie zdołamy przekazać im całości nauk, mamy jednak pewność, że znamy Boga, ponieważ jesteśmy odrodzeni. Mamy odrodzonego ducha i tym duchem ­możemy dotknąć Boga. Nie ma znaczenia, czy umiemy przekazać komuś doktrynę. Liczy się to, że dotknęliśmy Boga. Niewierzący chcą się dowiedzieć czegoś o Bogu drogą analizy, syntezy i wnioskowania. Mimo że ich analiza, synteza i wnioskowanie opierają się na trafnych za­łożeniach, to jednak nie wierzą oni w Boga, ponieważ Boga nigdy nie da się poddać analizie ani syntezie. Hiob powiedział: „Czy dosięgniesz głębin Boga?” (Hi 11:7). Nikt nie może zgłębić Boga za pomocą badań naukowych. Jest tylko jeden sposób na zgłębienie Boga – przez odrodzonego ducha. Ci, którzy dotknęli Boga takim duchem, poznają Go od razu. Poza tą drogą nie ma innej. Aby studiować ­Biblię, trzeba mieć odrodzonego ducha; tak samo trzeba mieć odrodzonego ducha, by dotknąć Boga. Przypuśćmy, że ktoś zainstalował w swoim domu lampę elektryczną. Chce podłączyć ją do źródła energii, ma jednak tylko takie materiały, jak drewno, bambus i płótno; nie ma ani trochę przewodu. Chociaż elektrownia wytwarza energię, energia ta nie może sprawić, że lampa zaświeci. Niezależnie od tego, ile człowiek ten ma płótna, bambusa i drewna, nie może podłączyć się do elektryczności. Ktoś inny może nie mieć wcale płótna, bambusa ani drewna, ale ma za to krótki kabel. Za jego pomocą może zaświecić lampę, ponieważ przewodzi on prąd elektryczny. Tak samo, aby móc dotknąć Boga, trzeba mieć odrodzonego ducha. Musimy mieć takiego ducha, żebyśmy mogli dotknąć Bożego Słowa.

Tylko jedna część całej naszej istoty może studiować Biblię – nasz odrodzony duch. Jeśli posługujemy się inną częścią swej istoty, by dotknąć Biblii, postępujemy w oddaleniu od Boga i działanie takie nie dotknie niczego, co się z Nim wiąże. Biblia może być dla człowieka albo sprawą ciała, albo sprawą ducha. Jeśli ktoś nie ma odrodzonego ducha, lecz jedynie ciało i to, co się z nim wiąże, Biblia będzie dla niego wyłącznie sprawą ciała. Jeśli zaś ktoś ma odrodzonego ­ducha i duch ten w nim działa, wówczas – dotykając Bożego Słowa – będzie dotykał ducha. Nie chcemy tu powiedzieć, że Biblia może stać się czymś innym niż duchem. Biblia sama w sobie jest zawsze duchem. Pan Jezus powiedział: „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem”. Słowa Pana są duchem. Są one jednak duchem tylko dla wierzących, którzy w Niego uwierzyli; niewierzący Żydzi odbierali Jego słowa jako coś z ciała. Sposób, w jaki wielu ludzi studiuje Biblię, jest oburzający. Powodem tego jest to, że brakuje im ducha. Nie można studiować Słowa Bożego, opierając się na własnym rozumie czy inteligencji. Zanim ktoś będzie mógł studiować Słowo Boga, musi mieć tego ­ducha.