Grzech, grzechy i grzesznik

Inne grzechy

Nie oznacza to, że inne grzechy nie są ważne. Wszystkie grzechy pociągają za sobą karę. W Starym Testamencie ci, którzy nie kochali Boga, samorzutnie popełniali wiele innych grzechów. W Nowym Testamencie ci, którzy nie wierzą w Pana, także automatycznie popełniają wiele różnych grzechów. Brak miłości do Boga i odmowa uwierzenia w Pana to dwa główne grzechy. Z nich wyrasta wiele innych, takich jak nieprawe postępowanie, niegodziwe uczynki, przejawy chciwości, niegodziwość, zazdrość, morderstwo, konflikty, oszustwo, przejawy nienawiści, obmowa, oszczerstwo, bluźnierstwo, obraźliwość, pycha, arogancja, fałszywe oskarżenia, nieposłuszeństwo rodzicom, niewierność, brak naturalnych uczuć i litości, miłość siebie samego, umiłowanie pieniędzy, niewdzięczność, brak świętości, gniew, wzgardzanie dobrem, zdradzanie innych, lekkomyślność, kochanie bardziej przyjemności niż Boga, stwarzanie pozorów pobożności przy braku jej rzeczywistego posiadania itd. Żaden z nich nie jest najpoważniejszym grzechem, jaki człowiek kiedykolwiek popełnił, choć są one grzechami w oczach Boga. Niestety, człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że grzechy te wyrastają z jednego głównego grzechu. Zarówno grzesznicy w świecie, jak i wierzący w kościele próbują rozprawić się jedynie z wymienionymi tu grzechami. Wydaje się nam, że usunięcie tych wszystkich grzechów pomogłoby nam pozbyć się raz na zawsze problemu grzechu. Człowiek nie uświadomił sobie jednak, że grzechy te zajmują w Biblii miejsce drugorzędne.

Choć jest to niemożliwe, wyobraźmy sobie jednak, co by się stało, gdyby ktoś otrzymał wystarczająco dużo łaski, by rozprawić się ze wszystkimi tymi grzechami? Gdyby żył w czasach Starego Testamentu, uświadomiłby sobie, że nadal istnieje jeszcze grzech — grzech braku miłości do Boga. Chociaż nie miałby już żadnych innych grzechów, jego sumienie wciąż by go dręczyło. Gdyby żył w czasach Nowego Testamentu, uświadomiłby sobie, że pozostaje jeszcze grzech niewiary w Pana. Mimo że nie byłby już potępiany ze względu na inne grzechy, nie czułby się zaspokojony w najgłębszej części swego serca, ponieważ Duch Boży przekonywałby go o jego grzechu niedowiarstwa.

Człowiek ginie z powodu swego niedowiarstwa. Niedowiarstwo sprawia, że spada na niewierzącego kara za wszystkie pozostałe grzechy. Bezpośrednią przyczyną zguby człowieka są jego liczne grzechy. Ostatecznym powodem jest jego grzech niedowiarstwa. Z tego też względu musimy zająć się grzechem niedowiarstwa. Oczywiście, nie możemy też przeoczyć pozostałych grzechów.

Rezultat grzechu i grzechów

Z chwilą gdy człowiek raz ulegnie mocy grzechu, popełnia różnorakie grzechy. Kiedy ktoś popełnia te rozmaite grzechy, ściąga na siebie winę za grzechy albo inaczej potępienie, orzeczenie czy też sąd za ich popełnienie. Gdy tylko zgrzeszymy, pojawia się problem winy. Stwierdzenie, iż jesteśmy winni, wskazuje nie tylko na akt naszego przewinienia. Przypomina to werdykt w sądzie, orzekający o czyjejś winie bądź niewinności. Z prawnego punktu widzenia opisuje on, czy ktoś jest grzeszny, czy też nie. Zgodnie z Biblią nie jesteśmy odpowiedzialni za swój grzech, lecz za swe grzechy. Grzech nie wprowadza problemu naszej winy przed Bogiem. To raczej grzechy, które popełniliśmy, wnoszą ten problem. Biblia stwierdza, że jeśli mówimy, iż jesteśmy bez grzechu, oszukujemy samych siebie (1 J 1,8). Równocześnie jednakże nie wymaga ona, abyśmy ponosili winę za swój grzech. Jeśli wyznamy nasze grzechy, Bóg nam je przebaczy (1 J 1,9). Pokazuje to nam, że musimy ponosić odpowiedzialność za swoje grzechy.

Ponieważ są grzechy, jest i wina. Z chwilą gdy ktoś jest winny, pojawia się problem kary. Ponieważ istnieje kara, pojawia się niepokój w sumieniu i świadomość, iż znajdujemy się z dala od Boga. Grzechy czynią nas przed Bogiem ludźmi potępionymi. Pozostawiają nas w oczekiwaniu na okazanie się Bożego gniewu. Dopiero gdy ktoś dostąpi przebaczenia, jego sumienie wypełnia pokój. Dopiero wtedy będzie on miał odwagę przyjść do Boga. Nawet jeśli te liczne grzechy zostaną przebaczone, to dopóki pozostaje problem grzechu, nadal będzie się pojawiało wiele grzechów i powtórzy się problem winy. Dlatego właśnie Bóg po tym, jak przebaczył nam nasze grzechy, musi wykonać kolejny krok, aby uwolnić nas od grzechu.