Grzech, grzechy i grzesznik

Po drugie, rozpoznajemy grzech w swoim sumieniu. Chociaż zapis grzechu istnieje przed Bogiem, jednak dopóki wy o nim nie wiecie, możecie nadal się uśmiechać i radować, siedząc na spotkaniu i zachowywać się tak, jakby nic się nie stało. Z chwilą gdy uświadomicie sobie swój grzech, grzech ten, który do tej pory znajdował się tylko przed Bogiem, wchodzi do waszego sumienia. Początkowo istniał on tylko przed Bogiem, lecz teraz rozpoznało go wasze sumienie. Czym jest sumienie? Jest ono „oknem”. Boże światło świeci do waszego wnętrza przez okno sumienia. Ilekroć Boże światło wpada do waszego wnętrza, czujecie się zawstydzeni i wiecie, że zrobiliście coś złego.

Może znajduje się tu dziś wieczorem ktoś, kto zaparkował swój samochód w niewłaściwym kierunku. Może nie był świadom swej pomyłki i wcale się tym nie przejmował. Skoro jednak o tym wspomniałem, będzie teraz odczuwał wewnętrzny niepokój. Moje słowa przeniosły zapis jego grzechu z posterunku policji do jego wnętrza. Sumienie więc zostaje poruszone dzięki poznaniu. Bez poznania jesteście nieświadomi swoich grzechów. Ponieważ sumienie nie dręczy was od wewnątrz, odczuwacie pełny pokój. Gdy tylko jednak uzyskacie poznanie i zaczniecie uświadamiać sobie Boży pogląd oraz pogląd prawa na wasz temat, sumienie nie da wam spokoju.

Czy to prawda, że każdy ma sumienie? Z pewnością tak. Niekiedy sumienie bywa jednak zamknięte i światło nie może się do niego przedostać. Czasem sumienie przypomina okno kuchenne, pokryte grubą warstwą brudu. Uda się wam może zobaczyć przez nie cień idącego człowieka, nie będziecie jednak mogli wyraźnie dojrzeć, kto to jest. Jeśli czyjeś sumienie nie jest w stanie przepuścić Bożego światła, to człowiek taki będzie szczęśliwy i pozbawiony niepokoju. Jednakże w chwili gdy usłyszy ewangelię i zobaczy swoje grzechy, własne położenie wobec Boga oraz zapis swych grzechów przed Nim, jego sumienie odczuje problem. Będzie zaniepokojone. Nie zazna pokoju i będzie go potępiało. Wtedy człowiek ten zapyta, co powinien uczynić, aby móc stanąć przed sprawiedliwym Bogiem i jak może zostać usprawiedliwiony przed takim sprawiedliwym Bogiem.

Niesamowitą cechą sumienia jest to, że w najgorszym wypadku może ono zasnąć, lecz nigdy nie umrze. Nigdy nie sądźcie, że sumienie umarło. Ono nigdy nie umrze, tylko najwyżej zaśnie. Niestety, w przypadku wielu ludzi, kiedy ich sumienie budzi się, odkrywają, że jest już za późno, nie mają już sposobności, aby uwierzyć ani przyjąć zbawienia. Nie sądźcie, że nasze sumienie pozwoli nam umknąć. Pewnego dnia nas dopadnie. Nastanie dzień, kiedy przemówi. Widziałem wielu, którzy myśleli w ten sposób, którzy wyrządzili wiele zła i sądzili, że umkną. Kiedy jednak ich sumienie w końcu się przebudziło, zostali przez nie pochwyceni.

Co robią ludzie, gdy ich sumienie budzi się i odkrywają, że zgrzeszyli? Gdy tylko sumienie ich dopadnie, starają się czynić dobrze, wykonując dobre uczynki. Co ma na celu człowiek, który próbuje wykonywać dobre uczynki? Chce przekupić swoje sumienie. Sumienie pokazuje człowiekowi, iż zgrzeszył. Tak więc teraz wykonuje on więcej uczynków miłosierdzia i więcej dobrych czynów, aby powiedzieć sumieniu, że chociaż wyrządził tyle zła, to dokonał również wielu dobrych rzeczy. Co oznacza wykonywanie dobrych uczynków? Jest to po prostu przekupywanie sumienia, które zaczyna nas oskarżać, w celu stłumienia potępienia z jego strony. To droga zbawienia wynaleziona przez człowieka.