Poszukiwanie Boga

Nie sądź według nadziei

Wielu ludzi tak naprawdę nie jest przekonanych, że Bóg nie istnieje; mają tylko taką nadzieję. Woleliby, żeby Bóg nie istniał we wszechświecie. Byłoby to dla nich wygodniejsze pod wieloma względami.

Ja sam kiedyś byłem jedną z takich osób. Kiedy byłem studentem, twierdziłem, że Boga nie ma. Mimo iż byłem niezwykle utwierdzony w moim przekonaniu, jednak coś we mnie wydawało się protestować i mówić: „Bóg istnieje”. Wiedziałem głęboko w moim sercu, że Bóg jest. Jednak moje usta odmawiały wyznania tego, żebym mógł posiadać wymówkę dla mojej grzeszności. Gdy ogłaszałem, że Bóg nie istnieje, chodzenie do grzesznych miejsc było usprawiedliwione. Skoro nie ma Boga, mogę odważnie grzeszyć. Kiedy wierzysz w Boga, nie śmiesz robić pewnych rzeczy. Kiedy zrywasz z Bogiem, czujesz się wolnym, by bez żadnego lęku popełniać najgorsze grzechy. Jeśli szczerze masz nadzieję podnieść swój standard moralny przez twierdzenie, że nie ma Boga, twoje argumenty i tak są mało przekonywujące. Jednakże jedynym powodem, dla którego ludzie twierdzą, że Bóg nie istnieje, jest próba usprawiedliwienia bezprawia, niemoralności, rozpusty i nieprzyzwoitości. Dlatego też cała ich argumentacja nie jest warta rozważania. Istnieje pytanie: „Czy ty kwalifikujesz się do tego, by twierdzić, że Bóg nie istnieje?” Jeśli twoja nadzieja na to wynika z chęci ucieczki od sprawiedliwości, wówczas już znalazłeś się na pozycji przegranego.

Czy człowiek jest najwspanialszy?

Pewnego dnia przyszedł do mnie młody człowiek i powiedział: „Ja nie wierzę w tak zwanego Boga. Człowiek jest najwspanialszy. Jest on najszlachetniejszą istotą pośród wszystkich stworzeń. W tym wszechświecie Bóg nie istnieje; człowiek jest wszystkim”. Siedzieliśmy naprzeciw siebie. Kiedy usłyszałem, co powiedział, wstałem, poszedłem na jeden koniec pokoju, zatrzymałem się i bacznie na niego spojrzałem. Powiedziałem: „Jesteś naprawdę wspaniały!” Następnie poszedłem na drugi koniec tego pomieszczenia i spojrzałem na niego z drugiej strony. „W porządku”, powiedziałem rozważnie: „Jesteś świetny! W prowincji Kiangsu jest trzydzieści milionów takich, jak ty. W Chinach jest przynajmniej czterysta milionów. Na świecie żyje tylko dwa biliony ludzi, którzy są tacy, jak ty. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w ostatnich dniach na południu była powódź? Wały wzdłuż rzeki są w wielkim zagrożeniu. Cała populacja Hsing Hwa, licząca ponad dwieście tysięcy ludzi, została zwerbowana i w wielkiej panice pośpiesznie udała się na wały. Noszą oni ziemię na brzegi rzeki, aby je wzmocnić. Prace wciąż trwają.

„Przypuśćmy, że cała ziemia zostaje zatrudniona, aby wydrążyć otwór w Słońcu. Otwór jest wiercony od zewnątrz i wszyscy muszą usuwać zawartość, która jest wewnątrz. Zakładając, że nikt nie ulegnie spaleniu na popiół, czy myślisz, że zdołają oni wykonać tę pracę? Nawet gdyby wszyscy ludzie weszli do środka, nie zdołaliby tego dokonać. To nie wszystko. Gdybyś umieścił kilkaset planet rozmiaru Ziemi wewnątrz Słońca i zaczął nimi potrząsać, przekonałbyś się, że nadal jest ono puste. Ile planet takich jak Słońce istnieje we wszechświecie? Czy wiesz, że ilość układów słonecznych liczy się w setkach milionów?”