Wprowadzenie

Pięć

Pierwotne imię Abrahama brzmiało „Abram”. Później Bóg zmienił mu imię na „Abraham” (Rdz 17,5). W obu imionach znajduje się ten sam rdzeń „abra”, który w języku oryginalnym oznacza „ojciec”. Abraham sam był ojcem i lekcja, jaką otrzymał, polegała na poznaniu Boga jako Ojca. Przez całe swoje życie uczył się tej jednej lekcji: znać Boga jako Ojca.

Co to znaczy znać Boga jako Ojca? Oznacza to poznanie, iż wszystko jest od Boga. Pan Jezus powiedział: „Ojciec Mój aż dotąd działa i Ja działam” (J 5,17). Nie powiedział: „Mój Bóg aż dotąd działa…”, lecz: „Ojciec Mój aż dotąd działa”. Być ojcem w przypadku Boga oznacza, że Bóg jest Stwórcą, jedyną w swoim rodzaju Osobą, która wszystko zapoczątkowuje. Syn został posłany od Ojca: „Nie może Syn sam z siebie nic uczynić, jak tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; albowiem co On czyni, to samo czyni i Syn” (w. 19). Tak musi wyglądać nasze doświadczenie. Musimy przyjąć łaskę od Boga, by uświadomić sobie, że nie jesteśmy w stanie niczego zapoczątkować. Nie jesteśmy godni tego, by dać czemukolwiek początek. Księga Rodzaju 1 zaczyna się od stwierdzenia: „Na początku Bóg…”. Na początku nie byliśmy my, lecz Bóg. Bóg jest Ojcem i wszystko bierze swój początek od Niego.

Dzień, w którym Bóg pokaże nam, że jest Ojcem, będzie dniem błogosławionym. Tego dnia uświadomicie sobie, że nie jesteście w stanie nic uczynić i że jesteście całkowicie bezradni. Nie będziecie starali się powstrzymywać od robienia tego czy tamtego. Zamiast tego zapytacie raczej: „Czy Bóg to zapoczątkował?” Na tym polega doświadczenie Abrahama. W jego dziejach widzimy, że do głowy nie przyszła mu nawet myśl o tym, iż stanie się Bożym ludem. Abraham niczego nie zapoczątkował. To Bóg dawał początek; to Bóg przeniósł go z drugiego brzegu rzeki Eufrat (Rdz 12,1-5). Bóg chciał go i wywołał go stamtąd. Abraham nigdy o tym nie myślał. Alleluja! Bóg chciał go i to Bóg wykonał pracę.

Bóg jest Ojcem. Abraham nie zgłosił się na ochotnika, by udać się do kraju płynącego mlekiem i miodem. To Bóg najpierw rzekł, a następnie Abraham poszedł i wziął ów kraj w posiadanie. Abraham nie wiedział wcześniej nic na ten temat. Kiedy został powołany, nie wiedział nawet, dokąd się udaje (Hbr 11,8). Pozostawił ziemię swego ojca, nie wiedząc, dokąd idzie. Taki był Abraham. Bóg zapoczątkował wszystko za niego; on sam nie miał nic do zrobienia. Jeśli będziecie wiedzieli, że Bóg jest Ojcem, nie będziecie tak zadufani w sobie i nie powiecie, że możecie robić to, co się wam żywnie podoba. Powiecie jedynie: „Jeśli Pan tego pragnie, zrobię to. Uczynię wszystko, cokolwiek Pan mówi…”. Nie znaczy to, że macie być niezdecydowani. Oznacza to, że naprawdę nie wiecie, co robić i że będziecie o tym wiedzieli dopiero wtedy, gdy Ojciec objawi wam Swoją wolę.

To nie wszystko. Abraham nie wiedział, że zrodzi syna. Nawet własnego syna musiał otrzymać od Boga. Abraham nie mógł dać początku niczemu. Jego syn został mu dany przez Boga. Oto Abraham.

Abraham poznał Boga jako Ojca. Poznanie takie nie polega na zaznajomieniu się z doktryną. Jest to poznanie, w którym zostajemy doprowadzeni do takiego stanu, iż wyznajemy: „Boże, ja nie jestem źródłem. To Ty jesteś źródłem wszystkiego i jesteś też moim źródłem. Bez Ciebie nie jestem w stanie niczego rozpocząć”. Taki właśnie był Abraham. Jeśli nie mamy świadomości Abrahama, nie możemy być Bożym ludem. Pierwsza lekcja, jakiej musimy się nauczyć, polega na uświadomieniu sobie tego, iż nie możemy niczego uczynić i że wszystko zależy od Boga. On jest Ojcem; On jest Tym, który wszystkiemu daje początek.