Wszechzawierający Chrystus — wprowadzenie

Codziennie, mieszkając w swoim domu, mam tę świadomość i poczucie, że nie jest to moje prawdziwe mieszkanie. Pewnego dnia powiedziałem Panu: „Panie, to nie jest moje mieszkanie; ono jest nieprawdziwe, jest niczym. Panie, tylko Ty jesteś moim mieszkaniem”. Tak, On jest naszą prawdziwą siedzibą.

Następnie chciałbym zadać wam jedno pytanie. Prawdopodobnie nigdy jeszcze o tym nie myśleliście. Możecie całkiem dobrze rozumieć to, że Chrystus jest waszym pokarmem, waszą żywą wodą, waszym światłem i życiem. Pozwólcie jednak, że zapytam was o jedno. Czy zdaliście sobie kiedykolwiek sprawę, że Chrystus jest ziemią, na której żyjecie? Chrystus jest ziemią. Może się wam wydawać, że codziennie żyjecie na tej ziemi, na określonym kawałku ziemi, musicie sobie jednak uświadomić, że ta ziemia nie jest waszym prawdziwym krajem. Nawet ona jest jedynie obrazem, wskazującym na Chrystusa. Chrystus jest naszym prawdziwym krajem. Obrazem jest pokarm, woda, światło, nasze życie, a także ziemia, na której żyjemy. Naszą prawdziwą ziemią jest Chrystus. Muszę wam powiedzieć, że jestem chrześcijaninem od ponad trzydziestu lat, lecz dopiero w ciągu ostatnich kilku lat uświadomiłem sobie, że to Chrystus jest moją ziemią. Wiedziałem, że Chrystus jest moim życiem, światłem, pokarmem i wszystkim innym, lecz nie, że jest ziemią.

W ciągu ostatnich kilku lat Pan wprowadzał mnie w coraz głębsze doświadczanie Jego osoby. Zanim mi pokazał, że jest naszą ziemią, najpierw pokazał mi, że jest naszym mieszkaniem. Przez ponad dwadzieścia lat codziennie czytałem Biblię, lecz nie widziałem tego, że Pan jest naszym mieszkaniem. Aż pewnego dnia ujrzałem coś w Psalmie 90. W wersecie pierwszym Mojżesz powiedział: „Panie, Tyś jest naszym mieszkaniem z pokolenia na pokolenie”. Cóż to był za dzień, kiedy Pan otworzył mi oczy na fakt, że On jest moim mieszkaniem! W tym momencie poznałem Go głębiej. Jednakże po kilku latach Pan jeszcze szerzej otworzył mi oczy. Ujrzałem, że jest On nie tylko moim mieszkaniem, lecz także moją ziemią. Pan jest moją ziemią! Od tamtej chwili Pan pokazał mi w Piśmie Świętym wiele rzeczy. Zacząłem odtąd rozumieć, dlaczego Bogu w Starym Testamencie ciągle chodziło o jakiś kawałek ziemi. Powołał On Abrahama, obiecując mu, iż wprowadzi go do pewnej krainy, do ziemi Kanaan. Przypomnijcie sobie, ileż to razy, począwszy od dwunastego rozdziału Księgi Rodzaju aż do końca Starego Testamentu, Pan wciąż nawiązywał do ziemi. Ziemia… ziemia… ziemia, którą obiecałem twoim przodkom. Ziemia, którą obiecałem Abrahamowi, ziemia, którą obiecałem Izaakowi, ziemia, którą obiecałem Jakubowi. Ziemia, którą obiecałem tobie. Wprowadzę cię do tej ziemi. Zawsze chodziło o ziemię, ziemię i jeszcze raz ziemię.

Centrum odwiecznego Bożego planu

Centrum Starego Testamentu stanowi świątynia w świętym mieście. Świątynia ta była zbudowana na kawałku ziemi i to on właśnie, wraz ze świątynią i miastem na nim zbudowanymi, tworzy centrum Starego Testamentu. Ten kawałek ziemi stanowi zarazem centrum Bożego zamysłu. W zamyśle Boga znajduje się ten kawałek ziemi ze świątynią i miastem.

Jeśli będziemy znali Pismo Święte i otrzymamy od Boga światło, wówczas odkryjemy, że centrum odwiecznego Bożego planu stanowi ta właśnie ziemia wraz ze świątynią i miastem. Stary Testament, począwszy od pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, zawsze mówi o czymś, co wiąże się z ziemią i stawia zawsze ziemię w centrum uwagi.