Co zaś oznacza strzyżenie owiec? Z wełny robi się ubranie. Być może chcecie, żeby Chrystus był waszą zewnętrzną ozdobą; próbujecie Go zewnętrznie naśladować. Trudno znaleźć chrześcijan, którzy uniknęli tych dwóch rzeczy. Ci, którzy nie kochają Pana, po prostu Go lekceważą. Ci natomiast, którzy Go kochają, chcą, by uprawiał dla nich ziemię albo był strzyżony.
Biblia nie każe nam uprawiać ziemi, tylko jeść. Nie proście Chrystusa, by robił coś dla was; jedzcie Go. Nie módlcie się do Niego ani nie proście Go, żeby zmienił waszą żonę; zamiast tego jedzcie Go i żyjcie przez Niego! Żona może się ani trochę nie zmienić, lecz dla was żyć to Chrystus. A wy, siostry, nie proście Pana, by karcił waszego męża; Pan nigdy nie odpowie na taką modlitwę. Powie za to: „Wezmę swoją laskę, którą niczym biczem was wysmagam”. Musicie jeść Pana. Gdy będziecie Go spożywały, wówczas za każdym razem, gdy mąż was źle potraktuje, będzie to dla was miało słodki smak. Alleluja! Nie potrzebujecie, by Pan uprawiał ziemię; nie musicie też Go strzyc. Po prostu Go jedzcie.
Pan zdaje się mówić: „Jestem chlebem życia. Ten, kto Mnie je, będzie żył z powodu Mnie. Nie oczekujcie, że będę robił coś za was ani że będę was przyozdabiał. Zrozumcie, że przyszedłem, aby dać wam życie, i to w obfitości. Chcę w was wejść, by być życiem i wszystkim dla was. Dopóki jestem w was, nie musicie się przejmować zewnętrznymi okolicznościami. To dobrze, jeśli wasza żona się zmieni; jeszcze lepiej będzie, jeżeli zmiana ta nie nastąpi. Dobrze jest mieć uległą żonę; jeszcze lepiej dla was, jeśli będzie niepokorna. Oczywiście, serdeczny i czuły mąż jest kochany; jednak mąż szorstki i twardy jest jeszcze droższy”.
Największe znaczenie ma dzisiaj to, żebyśmy mieli w sobie życie, a nie błagali Pana, by coś dla nas robił. Dopóki Chrystus jest w nas życiem i zasobem, dopóty będziemy mogli robić to, czego inni nie są w stanie zrobić, znosić cierpienia, których inni nie mogą znieść i dźwigać brzemiona, których inni nie potrafią unieść. Nie uprawiajcie ziemi ani nie strzyżcie owiec. Zamiast tego jedzcie Pana! Nie oczekujcie, że będzie On waszym prorokiem czy też królem. On przyszedł, by być dla was chlebem życia, więc Go jedzcie!
Bracia i siostry, o czym mówi Biblia? O jedzeniu! Po co przyszedł Jezus? Żebyśmy mogli Go jeść! Zawsze, kiedy fundamentalni chrześcijanie mówią o święcie Paschy, niezmiennie za najważniejszą uważają krew baranka. Nie twierdzę, że krew jest nieważna. Człowiek zgrzeszył i potrzebuje krwi. W ogrodzie Eden jednak rosło drzewo życia; krwi tam nie było. Stała się ona potrzebna, dopiero gdy człowiek zgrzeszył. Baranek zaś ma nie tylko krew, lecz także mięso. Krew rozprawia się z grzechami związanymi z upadkiem, mięso natomiast daje nam zasób życia z drzewa życia. Stąd jest tu nie tylko krew, lecz także mięso.
Gdy przeczytacie dwunasty rozdział Księgi Wyjścia, zobaczycie dwie rzeczy: krew i mięso. Odrzwia kropiono z zewnątrz krwią, dom więc znajdował się pod jej przykryciem. Co zaś robiły dzieci Izraela pod przykryciem krwi? Jadły. Wielu chrześcijan podkreśla kwestię krwi, lecz sedno baranka paschalnego to przecież nie krew, tylko mięso. Krew istnieje dla mięsa; pokropienie krwią służy temu, by człowiek mógł je jeść. Krew dokonuje odkupienia służącego przyprowadzeniu człowieka do tego, by mógł radować się Chrystusem, który jest życiem.
Wybrane audycje radiowe
-
8 | Światło dnia czwartego (2) | Rdz 1,14-19 -
26 | Wąż, kobieta i nasienie kobiety (2) | Rdz 3,15 -
38 | Życie i dzieło, które dokonały zmiany wieku (2) | Rdz 6,8-22 -
84 | Karcony (5) | Rdz 28,10-22 -
122 | Ostateczne zwieńczenie Bożego działania w Biblii | Rdz 49,22-27