Pozycja kościoła w Bożej ekonomii

Wiele razy mówiono mi, że Chrystus stanowi centrum Pisma Świętego. Chociaż przyznaję, że to prawda, powiedziałbym, że centrum Pisma nie jest sam Chrystus jako taki. Chrystus jako centrum Biblii jest Głową. W sensie fizycznym wiemy wszyscy, że głowie towarzyszy ciało. Nie można mieć samej głowy, bez ciała. Biblia pokazuje nam wielkiego człowieka, człowieka powszechnego (Kol 3,10-11). Tym uniwersalnie wielkim człowiekiem jest Chrystus ze Swoim kościołem. Chrystus jest Głową tego człowieka, a Jego kościół jest jego Ciałem. Musimy zatem uświadomić sobie, że centrum Pisma nie jest Chrystus jako taki, lecz Chrystus ze Swym Ciałem, kościołem.

Kościoła nie można usunąć z Pisma. Jeśli masz Chrystusa jako Głowę, to z pewnością masz też kościół jako Jego Ciało. Nie mogę jechać dokądś z samą tylko głową, zostawiając ciało w domu. A jednak niektórzy ludzie będą się spierać, mówiąc: „Mówmy jedynie o Chrystusie. Nie mów o kościele”. Mówienie jednak w ten sposób jest niewłaściwe. Jeżeli zamierzasz mówić o Chrystusie, to z pewnością musisz powiedzieć coś na temat kościoła.

W Ewangelii Mateusza 16 Pan najpierw mówił o sobie, pytając Swych uczniów, kim jest. Piotr powiedział: „Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” (w. 16). Natychmiast po tym, jak Piotr otrzymał to objawienie, to poznanie, Pan powiedział mu, że zbuduje Swój kościół na tej skale — na samym Chrystusie wraz z żywym poznaniem Jego osoby. Kościół zostanie zbudowany na żywym Chrystusie wraz z żywym poznaniem Go. Widzimy tutaj pewną zasadę. Jeśli mówisz o Chrystusie, to musisz znać kościół. Jeśli masz Głowę, to musisz mieć także Ciało.

Linia Chrystusa wraz z kościołem w Piśmie

Teraz chciałbym, abyśmy zobaczyli, że na przestrzeni całego Pisma biegnie linia Chrystusa wraz z kościołem. Linia kościoła jest zawsze współbieżna z Chrystusem. Kościół istnieje jako odpowiednik Chrystusa.

W Starym Testamencie

Już w pierwszym rozdziale Biblii widzimy człowieka stworzonego przez Boga. Stworzony człowiek, Adam, nie był tylko pojedynczym człowiekiem, lecz także człowiekiem zbiorowym, zawierającym wszystkich swoich potomków (1 Kor 15,22). Adam jako człowiek zbiorowy został stworzony na obraz Boga (Rdz 1,26). List do Kolosan 1,15 mówi nam, że Chrystus jest obrazem niewidzialnego Boga. To zatem, że człowiek został stworzony na obraz Boga, oznacza po prostu, że człowiek stworzony został na obraz Chrystusa. Dlaczego Bóg stworzył człowieka? Jaki miał w tym zamiar? Bożym zamiarem było to, aby człowiek stał się materiałem, z którego ukształtowane i zbudowane będzie Ciało Chrystusa.

W drugim rozdziale Pisma widzimy żonę. Stworzywszy Adama, Bóg powiedział: „Nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18). Innymi słowy, nie było rzeczą dobrą, by mężczyzna był nieżonaty. Zachodziła potrzeba, aby człowiek miał żonę, tak więc Bóg stworzył Ewę. Ewa jest typem kościoła (Ef 5,31-32), zaś Adam typem Chrystusa (Rz 5,14b). Ewa wyszła z Adama i powróciła do Adama, by być jedno z Adamem jako jedno ciało. Nowy Testament mówi nam, że kościół jest odpowiednikiem Chrystusa, oblubienicą Chrystusa (Ef 5,24-25; J 3,29).