Znaczenie modlitwy

Słyszymy na przykład, że kościół powinien modlić się o konkretne spotkanie albo o przebudzenie. Gdy tylko zaczynamy się modlić, mamy poczucie, że Pan mówi nam coś na temat naszego wewnętrznego stanu i sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Powinniśmy wówczas przestać się modlić i zapomnieć o przebudzeniu kościoła czy o tym konkretnym spotkaniu, a pójść za wewnętrznym odczuciem; powinniśmy wypowiadać słowa, które wyrzekł Pan. Jeśli wyczuwamy, że Pan nas karci słowami: „Pełno w tobie upadłego ciała”, powinniśmy powiedzieć: „Panie, pełno we mnie upadłego ciała”. Jeśli mamy odczucie, że Pan mówi: „Pełno w tobie własnego »ja«”, powinniśmy natychmiast powiedzieć: „Panie, pełno we mnie własnego »ja«”.

Bywa tak, że pozwalamy Bogu mówić i wypowiadamy w modlitwie swoje wewnętrzne odczucie. Jednak tylko część naszej modlitwy jest zgodna z wewnętrznym wyrazem, gdyż dodajemy do tego dużo własnych okrzyków. Odczuwamy pokusę, by Boga o coś błagać. Może On dać nam odczuć, że pełno w nas upadłego ciała i własnego „ja”, często jednak podczas modlitwy dodajemy od siebie różne rzeczy zgodnie z tym odczuciem. Na przykład możemy się modlić: „Panie, spraw, żeby nie było już tego upadłego ciała i żebym nie przebywał w swoim »ja«”. Problem w tym, że modlitwa taka jest naszym własnym wołaniem; nie wyraża ona przemawiania z głębi nas. Czasem, zamiast przylgnąć do wewnętrznego odczucia, prosimy Boga, by postąpił zgodnie z tym, jak my uważamy. Modlitwy takie są daremne.

W Psalmie 27,4 Dawid oznajmił, że pragnie oglądać piękno Jahwe i „wywiadywać się w Jego świątyni”. Nie powiedział „wołać” ani „błagać”, tylko „wywiadywać się”. Wywiadywać się to pytać Boga. Modlitwa Abrahama w osiemnastym rozdziale Księgi Rodzaju to dobry przykład wywiadywania się. Gdy Bóg powiedział mu, że osądzi grzeszne miasto Sodomę, on rzekł: „Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto?” (w. 23-24). My powiedzielibyśmy na to: „Boże, musisz zbawić Sodomę. W tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych mężów; musisz więc ich zbawić”. Abraham zaś modlił się inaczej: wywiadywał się u Boga o to, co by zrobił, gdyby w mieście tym było pięćdziesięciu sprawiedliwych mężów i co by zrobił, gdyby było czterdziestu pięciu sprawiedliwych, a Bóg oznajmił mu, co uczyni. Gdy Abraham wywiadywał się o dziesięciu sprawiedliwych mężów, Bóg rzekł: „Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu” (w. 28-32). Dzięki temu Abraham zrozumiał Boży zamysł.

Chociaż to Abraham dalej wywiadywał się w modlitwie, na ogół zamiast niego mówił Bóg. Pod koniec tego rozdziału Biblia oznajmia: „Wtedy Jahwe, skończywszy rozmowę z Abrahamem, odszedł” (w. 33). Najlepsza i najwartościowsza modlitwa to nie taka, w której my mówimy, tylko taka, w której mówi Bóg. Najlepsza i najbardziej wartościowa modlitwa to nie taka, w której wołamy czy też błagamy, ale taka, w której się wywiadujemy i pozwalamy, by to Bóg zabrał głos. Wołać to mówić Bogu o rzeczach człowieka, błagać zaś to prosić Go o Jego rzeczy. Najlepsza modlitwa polega na wywiadywaniu się. Wywiadywać się to pozwalać, by Bóg zabrał głos, by wypowiadane słowa były Jego przemawianiem w człowieku, Jego wyrazem. Taka modlitwa jest najlepsza.

Podsumujmy: modlić się to wchłaniać Boga i wyrażać Go. Każda modlitwa powinna być stycznością z Nim, a także pozwalać Mu przejść przez nas i wyrażać siebie. Gdy będziemy w ten sposób się modlili, Bóg nas namaści i bardziej zespoli z samym sobą. Poznamy wówczas, że jest On dla nas wszystkim. Zobaczymy również, że jest On zawsze z nami i że jest dla nas zasobem w każdej potrzebie.

Witness Lee, Znaczenie i cel modlitwy, rozdz. 1.

© 2014 Living Stream Ministry