Ważność władzy

Pan powiedział ponownie: „Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?” (J 18,11). Pan zadbał tutaj o władzę Boga. Nie obchodził Go w tym momencie krzyż. Gdy tylko zrozumiał, że wypicie kielicha (tzn. ukrzyżowanie dla naszego odkupienia) jest wolą Bożą, od razu powiedział: „Wstańcie, chodźmy!” (Mt 26,46). Natychmiast okazał posłuszeństwo. Skoro krzyż oznacza wypełnienie woli Bożej, śmierć Pana stanowi najwyższą formę uległości wobec władzy. Mimo iż krzyż stanowi centrum całego wszechświata, to jednak nie przewyższa woli Bożej. Pan dba o władzę Boga (Jego wolę) bardziej niż o własny krzyż (ofiarę).

W służbie Bogu nie chodzi o to, byśmy składali dobrowolną ofiarę albo zapierali się siebie. Chodzi w niej o to, byśmy wypełniali wolę Bożą. Nie chodzi tu o branie krzyża, lecz o uległość wobec Bożej woli. To podstawowa zasada. Jeśli będziemy postępowali według zasady buntu, to nawet nasza ofiara będzie radością i chlubą dla Szatana. Saul mógłby złożyć w ofierze owce i woły, ale Bóg nie uznałby tego za ofiarę, ponieważ wiązała się z tym zasada Szatana. Obalenie Bożej władzy to obalenie samego Boga. Dlatego też Biblia mówi, że bunt jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom (1 Sm 15,23).

My, którzy jesteśmy zaangażowani w pracę Pańską, jesteśmy sługami Boga. W związku z tym w pierwszej kolejności stykamy się z kwestią władzy. Zetknięcie się z władzą jest czymś tak samo rzeczywistym, jak zetknięcie się ze zbawieniem. To dla nas głębsza lekcja. Przynajmniej raz władza musi nas dotknąć i powalić. Dopiero wówczas będziemy mogli czynić dzieło Boże. W więzi z Bogiem nie ma niczego ważniejszego niż zetknięcie się z władzą. Z chwilą, gdy się z nią zetkniemy, będziemy ją dostrzegali wszędzie, dokądkolwiek się zwrócimy. Dopiero wówczas nasze poczynania będą poddane ograniczeniom ze strony Boga i dopiero wtedy Bóg będzie mógł zacząć nas używać.

Sąd nad Panem i nad Pawłem

W Ewangelii Mateusza 26—27 Pan został pozwany przed dwa sądy: religijny sąd arcykapłana (26,57-66) i świecki sąd Piłata (27,11-14). Gdy Pan był przesłuchiwany przez Piłata, mógł nie odpowiadać na pytania, ponieważ nie był poddany władzy ziemskiej. Kiedy jednak arcykapłan zaklął Go na żywego Boga, Pan musiał odpowiedzieć. Chodziło tu o uległość wobec władzy. Podobnie, kiedy Paweł był przesłuchiwany w Dziejach Apostolskich 23 i uświadomił sobie, że Ananiasz jest arcykapłanem Boga, od razu mu się podporządkował. My, którzy jesteśmy pracownikami Pana, musimy stanąć w obliczu tak pojętej władzy. W przeciwnym razie nasza praca nie będzie się opierała na zasadzie woli Bożej, czyli na zasadzie uległości wobec władzy. Będziemy natomiast postępować według zasady buntu Szatana, która polega na postępowaniu niezależnie od Bożej woli. Sprawa ta naprawdę wymaga wielkiego objawienia.

W Ewangelii Mateusza 7,21-23 Pan zganił tych, którzy prorokowali, wyrzucali demony i czynili wiele cudów w Jego imieniu. Co było nie tak w tego rodzaju działaniu w imieniu Pana? Niewłaściwe było to, że źródłem wszystkich tych uczynków był człowiek. Ludzie działali w imieniu Pana, opierając się na samych sobie. Było to działanie ciała. Właśnie z tego powodu Pan uznał to za nieprawość. Czynów tych ludzi nie można było uznać za pracę. Następnie Pan powiedział, że tylko ci, którzy czynią wolę Ojca, mogą wejść do królestwa niebios. Wynika stąd, że wszystkie uczynki powinny wypływać z uległości wobec woli Bożej. To Bóg musi być źródłem. Wszystkie dzieła są zlecone przez Niego. Człowiek nie powinien wynajdować dla siebie żadnej pracy. Dopiero gdy zrozumiemy Bożą wolę w tym, co On nam zlecił, możemy doświadczyć tego, czym naprawdę jest władza królestwa niebios.