Społeczność dotycząca praktyki spotkań grupowych w obrębie drogi ustanowionej przez Boga

Poniższy tekst pochodzi z książki pt. Społeczność na temat pilnej potrzeby witalności grup, tom 1.

 

Społeczność dotycząca praktyki spotkań grupowych w obrębie drogi ustanowionej przez Boga

Musimy sobie uświadomić, że znajdujemy się obecnie w rozpaczliwym położeniu. O drodze ustanowionej przez Boga mówimy od siedmiu lat zarówno na Tajwanie, jak i w Stanach Zjednoczonych, lecz nie widać wyraźnego skutku. Słowo, które głosimy, jest jasne. Podkreślamy w nim, że spotykanie się w grupach stanowi istotną kwestię w ustanowionej przez Boga drodze. Mówiliśmy o tym, że spotkania grupowe powinny stanowić osiemdziesiąt procent życia kościoła i że głoszenie ewangelii, posilanie, pielęgnowanie, karmienie i doskonalenie winno odbywać się w grupach. Gdzie jednak są grupy i spotkania grupowe? Usłyszeliśmy to słowo i przyjęliśmy je, a nawet modliliśmy się o tę sprawę, lecz gdzie ma miejsce wyraźne budowanie się grup? W kościołach odbywa się kilka spotkań grupowych, lecz nie są to spotkania, o których zbudowanie nam chodziło, które mogłyby stanowić osiemdziesiąt procent życia kościoła.

Spotkania grupowe liną asekuracyjną drogi ustanowionej przez Boga

Spotkania grupowe są liną asekuracyjną drogi ustanowionej przez Boga. Dopóki nie dotkniemy spotkań grupowych, zaledwie rozpoczęliśmy praktykowanie drogi ustanowionej przez Boga. Szatan nas zwiódł, podobnie jak wąż Ewę, byśmy kierując się tym, co praktykuje chrześcijaństwo, zwracali uwagę na duże spotkania. Tymczasem Nowy Testament stawia sprawę jasno: pierwszy etap chrześcijańskich spotkań miał miejsce w domach. W świetle Dziejów Apostolskich 2:46 w dzień Pięćdziesiątnicy wierzący spotykali się po domach. Oznacza to, że spotykali się u siebie w domu, od jednego domu do drugiego. W języku greckim wyrażenie po domach wskazuje, że tam, gdzie jest dom chrześcijanina, powinno być spotkanie. We wszystkich domach chrześcijan winny odbywać się spotkania. Chociaż nieustannie to podkreślałem, nadal wolimy duże spotkania. Jeśli będziemy zbierali się razem tylko na dużych spotkaniach, przeszkodzi to właściwemu życiu kościoła. Gdy kępy trawy są porozrzucane, rosną i się rozprzestrzeniają, lecz pozrzucane w jedno miejsce — obumrą. Być może wolimy fasadę dużego spotkania, lecz nie na tym zależy Panu. Panu zależy na rozprzestrzenianiu się, a ono odbywa się w domach.

Do realizacji każdego dzieła wśród świętych potrzeba spotkań grupowych. Jeśli nie zaniesie się go na te spotkania, wówczas nawet dzieło wykonywane na miasteczkach akademickich nie będzie zadowalające. Dobrze, jeżeli możemy doprowadzić wielu studentów do uwierzenia w Pana, lecz muszą oni zbierać się razem. Jeśli nie ma grup, trudno będzie im się ostać; jeśli jednak są grupy, wówczas wszystko, co będziemy robili ze studentami, zakończy się sukcesem. W pracy, którą wykonujemy, być może pokładamy ufność w wielu rzeczach, lecz w ogóle nie silimy się na to, by zadbać o grupy.