Czego Bóg potrzebuje

Poniższy tekst pochodzi z książki pt. Boża potrzeba i Boży cel.

Czego Bóg potrzebuje

Wersety biblijne: Łk 14,16-17; 15,3-4.8.20-24; Mt 22,1-3.

W Ewangelii Łukasza 14,17 czytamy: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. To Bóg ogłasza wszem i wobec: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. To cenna wypowiedź. Słowa „przyjdźcie” i „gotowe” odnoszą się do Boga, a także do nas. Bóg jest gotowy, do nas zaś należy jedno: przyjść. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy mogli z pamięci wyrecytować to zdanie: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”.

Człowiek jest wrażliwy jedynie na własne potrzeby

Przemawiając dziś, nie zamierzam wygłaszać kazania ani przeprowadzać studium Biblii; pragnę jedynie złożyć świadectwo. Pan w swojej łasce tak mnie poprowadził w codziennym życiu i dziele, że coś zobaczyłem, zrozumiałem i żyję zgodnie z tym. Dlatego cieszę się, że mogę zaświadczyć, i chcę zaświadczyć, o tym, co On pozwolił mi zobaczyć i zyskać, w co dał mi wniknąć i czym mogę się dzisiaj cieszyć.

Pragnę mówić o tym, czego potrzebuje Bóg. Gdy podejmowałem pracę dla Pana, nie rozumiałem, że Bóg czegoś potrzebuje; widziałem jedynie, czego potrzeba człowiekowi. Łatwo jest zrozumieć, że człowiek ma pewne potrzeby, ale czy zdajemy sobie sprawę, że Bóg też czegoś potrzebuje? Na przykład, mówiąc o tym, że grzesznicy mogą dostąpić zbawienia, kaznodzieje zwracają uwagę na to, czego potrzeba człowiekowi. Ich wywód opiera się na rozumowaniu, iż ludzkość upadła, więc potrzeba jej teraz zwycięstwa nad grzechem, bądź zobojętniała, więc trzeba jej udzielić zachęty. Kaznodzieje ci głoszą też, że ludziom potrzeba mocy, miłości, wierności, świętości, aktywności itp. Nawet gdy podczas lektury Słowa albo słuchania poselstw otrzymujemy światło, niemal zawsze wiąże się ono z tym, czego potrzebuje człowiek.

Wskutek tego, iż serce człowieka kieruje się ku jego potrzebom, zwracamy uwagę tylko na to, czego my potrzebujemy. Łatwo przychodzi nam dostrzec ludzki chłód i obojętność oraz to, że ludzi nie napełnia Duch Święty; łatwo nam też zrozumieć, że trzeba głosić Słowo. Nierzadko można usłyszeć od kaznodziei takie słowa: „Żniwo dojrzało, lecz robotników niewielu. Tylu ludzi potrzebuje zbawienia! Dusze ludzi są cenne. Nie mogę znieść, że zostaną oni wrzuceni do jeziora ognistego. Muszę więc głosić ewangelię”. Wszędzie, dokąd jeżdżę, spotykam ludzi, którzy mówią: „Jesteśmy słabi i nieraz upadamy. Przyjedź i pomóż nam”. Wynika stąd, że koncentrujemy się na tym, czego potrzebuje człowiek.