Watchman Nee — Biografia

Nauczanie i praca

Nowy Testament naucza, że posługa jest rezultatem objawienia i cierpień. Dzięki objawieniu, które ujrzał w Bożym Słowie i wszystkiemu temu co wycierpiał, Watchman Nee stał się szafarzem Chrystusa, którzy jest życiem budującym Jego Ciało, kościół. W posłudze jego można zdecydowanie wyróżnić dwa aspekty: po pierwsze, Chrystusa, po drugie, kościół. Watchman Nee nie tylko jasno ujrzał wizję Chrystusa, ale też otrzymał pełne objawienie kościoła. Zdawał sobie sprawę z faktu, że Chrystus został dany nie tylko każdemu wierzącemu z osobna, ale tym bardziej całemu kościołowi jako Ciału Chrystusa. Chrystus, którego wierzący doświadczają i którym się cieszą, staje się w rezultacie rzeczywistością i zawartością kościoła. Wiedział też i nauczał, że rzeczywistość kościoła jest bardzo praktyczna, że doświadczać jej mogą na co dzień wszyscy wierzący. W oparciu o siedem listów do siedmiu kościołów z Księgi Objawienia (rozdziały 2 i 3) nauczał też, że zawsze gdy kościół znajdzie się w stanie upadku, Panu potrzebni są zwycięzcy, którzy usłyszą Jego głos, przyjmą ofiarowaną im łaskę i wrócą do normalnego życia chrześcijańskiego opartego na objawieniu Świętego Słowa; wypełnią pierwotny zamysł Boga. Starał się być takim zwycięzcą dzięki łasce Bożej, by zaspokoić tego, którego umiłował. Powierzoną mu przez Pana posługę pełnił różnymi sposobami: głosił ewangelię, uczył Bożego Słowa, podróżował po kraju i za granicą, spotykał się z ludźmi osobiście i prowadził ożywioną korespondencję, organizował konferencje i szkolenia, publikował broszury, czasopisma i książki. Wymienić tu należy czasopisma: The Present Testimony, The Christian, The Open Door i The Glad Tidings oraz książki: The Normal Christian Life, Love Not the World, Chwalebny kościół, Duchowy człowiek i Zwycięskie życie. Pisał też o studiowaniu Biblii: Meditation on Revelation, A Study on Matthew, Pieśń nad Pieśniami i Jak studiować Biblię. Napisał też dwie książki o pracownikach Pańskich: Posługa Bożego Słowa i Charakter pracownika Pańskiego. Dzięki wydawanej przez niego literaturze i podróżach, w których towarzyszyli mu współpracownicy, nim Japonia napadła na Chiny i zaczęła się II wojna światowa, w całym kraju powstało wiele kościołów. Ośrodkiem jego posługi był Szanghaj, w którym kwitło życie licznego kościoła wzbudzonego i pielęgnowanego przez niego samego i jego współpracowników. Podczas okupacji japońskiej Watchman Nee przeniósł się do leżącego w głębi Chin Chungking. Tam dzięki Bożej opatrzności założył dobrze prosperującą firmę farmaceutyczną. Po wojnie przeniósł ją do Szanghaju. Dzięki wpływom, które z niej czerpał mógł troszczyć się o potrzeby wielu braci i sióstr i kupił centrum szkoleniowe na górze Qiuling, niedaleko miasta, gdzie się urodził. W 1948 roku w kościele w Szanghaju miało miejsce przebudzenie i Watchman Nee przekazał swą firmę na potrzeby pracy Pańskiej w darze dla Niego. Zachęciło to wielu braci i sióstr do przekazywania swych dóbr osobistych na ten sam cel. W tym czasie sukcesy wojskowe zaczęły odnosić siły komunistyczne walczące z chińskim rządem narodowym. W listopadzie roku 1948 i w lutym roku 1949 Watchman Nee zwołał dwie pilne konferencje w Szanghaju, na które zaproszeni zostali wiodący współpracownicy. Po długiej społeczności i modlitwie, mimo nieuchronnego zbliżania się wojsk komunistycznych, zdecydował, że pozostanie w Szanghaju, by kontynuować pracę dla Pana. Podejmując tę decyzję, zdawał sobie sprawę z ryzyka, lecz gotowy był poświęcić się, by zaświadczyć o Panu. Zatroszczył się jednak o to, by nie ustała praca nad literaturą, a najbardziej zaufani współpracownicy wyjechali na bezpieczny Tajwan. Chodziło o to, by jak sam ujął: „Nie wszystko zostało zaprzepaszczone, gdy szatan złapie nas wszystkich w jedną sieć”. Przez dwa lata po zwycięstwie komunistów, kościół w Szanghaju cieszył się wolnością. W 1950 roku Watchman Nee pojechał do Hongkongu. Wielu tamtejszych braci nastawało, by nie ryzykował i nie wracał na kontynent, troska o kościoły i współpracowników mu na to jednak nie pozwalała; wrócił bez wahania. Jednemu z braci powiedział przed odjazdem:

„Co zrobiłaby matka piorąca bieliznę przed domem, gdyby ujrzała, że dom jej płonie? Czyż mimo ryzyka nie wbiegłaby do niego czym prędzej? Wiem, że wracając narażam się na niebezpieczeństwo, ale tam zostało wielu braci i wiele sióstr. Jakże mógłbym tu zostać?”.

Wszyscy misjonarze, którzy przyjechali z zachodu, opuścili Chiny i wiele grup chrześcijan zostało jak stada bez pasterzy. Watchman Nee trudził się nad umacnianiem tych, którzy się do niego zwrócili o pomoc i kościołów znajdujących się pod jego opieką. Nim go aresztowano, udało mu się przeprowadzić jeszcze dwa szkolenia w nowym centrum szkoleniowym w Qiuling i wydać drukiem poselstwa wygłoszone w ich trakcie.