Szczególność życia kościoła (1)

Podzieleni doktrynami

W ciągu minionych piętnastu stuleci, od czasów Marcina Lutra i Reformacji, podziały wśród chrześcijan wywoływane były rozmaitymi doktrynami. Brały się one niemal zawsze z przeakcentowania określonej doktryny. Na przykład John Nelson Darby jako pierwszy oznajmił, że cudowne, nadprzyrodzone dary z perspektywy Bożego poruszania się w czasie należą do przeszłości, natomiast tak zwani zielonoświątkowcy i charyzmatycy wierzą, że dary te wciąż istnieją. Nawet wśród nich panują różne wierzenia. Niektórzy uważają, że można być odrodzonym, jeśli jednak nie mówi się językami, to nie jest się ochrzczonym w Duchu Świętym. Inni twierdzą wręcz, że mówienie językami jest nieodłącznym przejawem odrodzenia.

Podobna rozbieżność poglądów panuje w kwestii boskiego uzdrowienia. Niektórzy, jak George Müller, wierzą, że boskie uzdrowienie nie jest darem, tylko łaską. George Müller w swej autobiografii napisał, że w młodości był bardzo słaby, a mimo to przeżył dziewięćdziesiąt trzy lata. Doświadczał Pańskiego uzdrowienia przez łaskę, natomiast wierzący charyzmatyczni i zielonoświątkowi twierdzą, że uzdrowienie dokonuje się poprzez dary.

Nawet kwestia tego, w czyje imię należy chrzcić, wywołuje rozbieżne opinie. Niektórzy twierdzą, że musimy chrzcić ludzi w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Inni uważają, że w imię Pana Jezusa Chrystusa.

Różnie naucza się też na temat porwania. Zaznaczają się tu na stępujące stanowiska: porwanie przed uciskiem, porwanie po ucisku, porwanie częściowe. To doktryny. Żadna z nich nie jest elementem wiary.

W historii pojawiało się mnóstwo rozmaitych nauk i wszyscy chrześcijanie dzielili się i nadal dzielą między sobą z powodu różnych doktryn. Ruch braterski (nazywany w lit. polskojęzycznej niekiedy braćmi z Plymouth — przyp. tłum.), podzielił się już na kilkaset ugrupowań. Podziały wśród nich rozpoczęły się w roku 1828 albo 1829 i do roku 1919, jak czytamy w ówczesnych relacjach, czyli po dziewięćdziesięciu latach, statystyki wykazały, że „bracia” podzielili się na sto pięćdziesiąt grup, głównie wskutek wielości nauk.

Obchodzić nas musi wyłącznie wiara

Wszyscy chrześcijanie są tacy sami pod względem wiary, możemy jednak różnić się od siebie, i to nawet znacznie, pod względem doktryn. Czy wierzysz, że wszyscy będziemy tacy sami w dziedzinie doktryn? Kiedy to nastąpi? Trudno mi nawet uwierzyć, że my dwaj kiedykolwiek zdołalibyśmy nie różnić się w ogóle od siebie pod względem doktrynalnym. Co wtedy będziemy podkreślali? Doktryny? Jeśli tak, ostatecznie znowu wywołamy rozłam. Nie powinniśmy podkreślać doktryn, lecz wyłącznie chrześcijańską wiarę. Możemy ją podkreślać, ponieważ o wiarę nie można się spierać. W sferze wiary nie mamy żadnych problemów. Wszyscy jesteśmy tacy sami.