Sposób wypełnienia Bożego celu

Źródło nie jest czymś zewnętrznym, lecz czymś z głębi twojej istoty, z twojego ducha. Masz w sobie żywe źródło, może ono jednak być zasypane, ukryte, zasłonięte i zamknięte głęboko w twoim wnętrzu. Nie ma potrzeby, by On wchodził w głąb twej istoty; potrzeba jedynie, abyś się otworzył, by On mógł wypłynąć na powierzchnię. Kiedy On wytryśnie w twoim wnętrzu, będziesz nawodniony. Problem polega na tym, że brak nam dziś jako chrześcijanom tej wizji. Myśleliśmy jedynie, że Pan jest Stwórcą, Bogiem, którego mamy się bać, kochać i służyć Mu; że musimy robić coś, aby się Jemu podobać i że musimy oddawać Mu cześć. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że On jest dla nas wszystkim. On jest naszym życiem, zasobem życia, naszym pokarmem, napojem i powietrzem — wszystko po to, byśmy z tego korzystali, byśmy się tym radowali. Dzisiaj drzewo życia nie znajduje się poza nami, lecz wewnątrz nas. Posiadamy w swoim wnętrzu zasób życia, teraz więc musimy nauczyć się otwierać na Pana jako swój żywy, wewnętrzny zasób życia.

Powinniśmy modlić się: „Panie, pomóż mi otworzyć się przed Tobą”. Niełatwo się otworzyć. Jeśli spróbujesz to zrobić, przekonasz się, w jakim miejscu się znajdujesz. Być może otworzysz się tylko do pewnego stopnia. Może nie otworzysz się głęboko. Musisz się nauczyć podejmować próby otwierania się. To, czy człowiek zostanie przez Pana zbawiony w dynamiczny sposób, zależy od tego, jak bardzo się upamięta, czyli od tego, jak głęboko otworzy się przed Panem. Być może jesteśmy od dawna zbawieni i nauczyliśmy się od Pana wielu lekcji, lecz także dziś nadal musimy uczyć się jednego — otwierać się z całej głębi swej istoty. Jeśli przyjdziesz do Pana i pomodlisz się: „Panie, pomóż mi się przed Tobą otworzyć”, zobaczysz wtedy, że w głębi ciebie wytryśnie i wypłynie żywa woda. Przepływ tej żywej wody przynosi ci zasób życia. Nie staraj się robić tego, co należy, lecz spróbuj dogłębnie się przed Nim otworzyć.

Musimy nauczyć się przychodzić do Pana w nowy sposób. Musimy nauczyć się kontaktować się z Nim poprzez otwieranie się od wewnątrz. Powinniśmy powiedzieć: „Panie, pomóż mi otworzyć mój umysł, moje serce, a nawet mojego ducha, otworzyć całą moją istotę, głębię mojej istoty, przed Tobą. Panie, objaw mi Swoje bogactwo i zaszczep siebie w moim wnętrzu, abym mógł się Tobą radować”. Jeśli otworzysz się przed Panem w ten sposób, zobaczysz, jak bardzo jest On rzeczywisty, dostępny i drogocenny. Odczujesz w sobie Jego obecność i będziesz Nim wypełniony. Jest On dla ciebie nie tylko życiem, lecz również pokarmem (chlebem życia), napojem (wodą życia) i powietrzem (tchnieniem życia). Wszystko to odnosi się do Pana jako drzewa życia. Musisz nauczyć się Go przyjmować, radować się Nim, karmić się Nim, a nawet wdychać Go. Istnieje tylko jeden sposób, w jaki możesz to zrobić — nauczyć się otwierać.

Otwórz się przed Panem i naucz się pozostawać z Nim przez jakiś czas. Zapomnij wtedy o swoich potrzebach, sprawach, rodzinie, problemach w domu, o pracy i wszystkim innym. Po prostu otwórz się przed Panem i raduj się Nim przez dłuższy czas. Karm się Nim, pij z Niego i wdychaj Go. Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy zajęci, musimy trzy razy dziennie poświęcić czas na to, aby usiąść i coś zjeść. Najzdrowiej jest poświęcić pełną uwagę temu, co się je i nie rozpraszać się. Jeśli podczas jedzenia próbujesz zająć się innymi sprawami, twoja radość z pokarmu będzie ograniczona i możesz nie strawić go najlepiej. Nie lubię odbierać telefonów, kiedy jem. Podobnie nie lubię podnosić słuchawki, kiedy się modlę i spędzam czas z Panem. Wszyscy musimy poświęcać czas, wolny od jakichkolwiek zewnętrznych zakłóceń, kiedy będziemy mogli otworzyć przed Panem całą swoją istotę i radować się Nim.