Sposób wypełnienia Bożego celu

Być może zdajemy sobie sprawę, że musimy zapomnieć o działaniu; niełatwo jednak o tym zapomnieć. Działanie mamy we krwi. Bardzo trudno nam się tego pozbyć. Musimy zobaczyć, że zaraz po tym, jak Pan stworzył człowieka, postawił go przed sobą i przedstawił mu siebie w postaci pokarmu jako drzewo życia. Wszyscy musimy nauczyć się karmić Panem, jeść Go. W Chinach ludziom, którzy wyznają nauki Konfucjusza, bardzo trudno zapomnieć o działaniu. Musimy sobie najpierw uświadomić, że Pan nie ma najmniejszego zamiaru, abyśmy cokolwiek dla Niego robili. Chce On codziennie przedstawiać nam siebie jako pokarm dla nas. W Ewangelii Jana Pan jest najpierw ukazany jako życie (1,4), chleb życia (6,35), woda życia (4,14) i tchnienie życia, powietrze (20,22). Jest On życiem, pokarmem, napojem i powietrzem. To wszystko nie po to, abyś był działającym chrześcijaninem, lecz byś był chrześcijaninem radującym się. Musisz radować się Panem jako życiem, pokarmem, wodą i powietrzem. Musisz Go wdychać, pić i karmić się Nim, aby żyć przez Niego i w Nim.

Jak radować się Chrystusem

Musimy również nauczyć się, jak się Nim radować. Pan jest dla nas życiem, pokarmem, wodą i powietrzem, ale jak możemy tego wszystkiego doznawać? Jeśli mamy radować się Panem, musimy się otworzyć, nie powierzchownie, ale do głębi. Powinniśmy otworzyć nie tylko swój umysł czy serce, lecz także ducha. Być może mówisz, że jesteś otwarty przed Panem. Jak bardzo jednak jesteś otwarty i jak głęboko się przed Nim otwierasz? Jakiś brat może wydawać się otwarty na każdego, ale może być otwarty jedynie powierzchownie. Nie jest otwarty do głębi. Często, kiedy przychodzimy do Pana, otwieramy jedynie swój umysł, nie zaś całe serce. Czasami możemy otworzyć swoje serce, ale jakaś głęboka część wewnątrz nas może nadal pozostać zamknięta. Musimy otworzyć siebie do samej głębi naszej istoty. Jeśli mamy nauczyć się radować Panem, musimy opanować tę jedną rzecz — otwieranie się na Niego. Musimy się otworzyć, otwierając swój umysł, serce i na końcu ducha. Musimy otworzyć przed Panem całą głębię swej istoty.

Kiedyś myślałem, że picie Pana oznacza, iż Pan znajduje się poza mną. Później, w oparciu o własne doświadczenie i dzięki lekturze Słowa, zwłaszcza 4 rozdziału Ewangelii Jana, odkryłem, że Pana pije się inaczej. Odkąd Go przyjęliśmy, jest On w naszym wnętrzu jako źródło żywej wody. Nie myśl, że źródło to znajduje się w niebie albo że leży ono gdzieś na zewnątrz ciebie. Musisz sobie uświadomić, że Pan jako woda życia jest w tobie jako żywe źródło, w najgłębszej części twej istoty. On jest w twoim duchu. Ewangelia Jana 4,14 mówi: „[…] woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”. Powinniśmy podkreślić w tym wersecie słowa „w nim”. Źródło znajduje się „w nim”, czyli w nas. W której części naszej istoty? Ewangelia Jana 4,24 mówi: „Bóg jest Duchem i ci, którzy oddają Mu cześć, muszą Go czcić w duchu […]”. Jeżeli przeczytasz cały kontekst 4 rozdziału Ewangelii Jana, zdasz sobie sprawę, że żywa woda, źródło wewnątrz nas, znajduje się w naszym duchu. Jeśli zamierzasz pić Pana, nie myśl o Nim jako o kimś, kto znajduje się na zewnątrz ciebie, kto miałby dopiero wejść do twojego wnętrza. Pan już jest wewnątrz ciebie, w twoim duchu. Teraz musisz nauczyć się otwierać. Otwórz swój umysł, serce i ducha przed Panem. Wtedy źródło wytryśnie. Kiedy wytryśnie i wypłynie na powierzchnię, nawodni cię i napijesz się z Pana.