Bóg przejawia wszystko zgodnie ze swoją naturą. Chce przejawiać się jako świętość, sprawiedliwość, światłość i miłość. Starotestamentowe prawo przedstawia naturę Boga. Sądził On swój lud w Starym Testamencie zgodnie ze swoim prawem, czyli w zgodzie ze swoją naturą. Aby ją ukazać, musi pracować nad swoim ludem. Musi angażować się w nasze zamiary, myśli, życie codzienne i dzieło, żebyśmy nie przedstawiali Go w nieprawdziwym świetle. Ostatecznie dowiedzie tego, czy Go kochamy, czy nienawidzimy, czy się Go boimy, czy też z Niego drwimy. Nasz Bóg jest Bogiem wielkim, a przy tym wielkodusznym. Jest subtelny i niczego nie zaniedbuje. Jest jasny i jest światłością, jest święty i jest świętością. Chce, byśmy byli dziećmi światłości, a także chce być naszym Bogiem (Ef 5,8; J 20,17). Wszystkie dzieci Boże muszą się Go bać i pozwalać Mu, by je pocieszał, gdyż jest żywym Bogiem.
Żywy Bóg i Bóg, który się ukrywa
Chociaż nasz Bóg jest żywym Bogiem, w Jego usposobieniu leży ukrywanie się. W całym Starym Testamencie, od Księgi Rodzaju po Księgę Malachiasza, Bóg ukrywał się przed człowiekiem. W Nowym Testamencie zstąpił z niebios na ziemię, aby się ukazać i by człowiek Go poznał, skrywał się jednak w ludzkim ciele. Ukazał się, a jednak się skrywał, żeby człowiek Go nie rozpoznał. Bóg jest żywym Bogiem, lecz nie możemy Go zobaczyć, ponieważ jest Bogiem, który się ukrywa (Iz 45,15). Pragnie wyrazić swoją chwałę, jednak w przeciwieństwie do tych, którzy lubią robić wszystko na pokaz, On z tego widowiska nie zrobi. Prorok Izajasz mówi o Panu: „Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (42,2-3). Proroctwo to pokazuje, że jest On Bogiem, który się ukrywa.
Ludzie często pytają, dlaczego żywy Bóg nie skarci tych, którzy postępują lekkomyślnie i swawolnie, dopuszczając się nieprawości. Również wierzący podają w wątpliwość to, czy żywy Bóg naprawdę słyszy ich modlitwy. Odpowiedź jest prosta: jest On Bogiem, który się ukrywa. Kiedy krzyżowano Pana Jezusa, Bóg się ukrywał. Nie osądził tych, którzy krzyżowali Pana i nie ciskał w nich błyskawicami. Nie wyrzekł ani słowa, jakby Go wtedy nie było. Dlatego obecni tam potrząsali głowami i szydzili z Pana. Mówili: „Zaufał Bogu, niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje” (Mt 27,43). Pan Jezus ufał Bogu, lecz gdy wisiał na krzyżu, Boga jakby w ogóle nie było we wszechświecie. Ukrywał się, kiedy Pan przechodził tę wielką próbę.
Bóg jest Bogiem, który się ukrywa. Często ukrywa się w przestrzeni i w czasie. Modlimy się do Niego, lecz na pozór nie odnosi to skutku. Ufamy Mu, a On jakby nas lekceważył. Musimy zrozumieć, że aby doświadczyć żywego Boga, potrzeba czasu, a także wytrwałości. Gdy krzyżowano Pana, Bóg się ukrywał. Po trzech dniach jednak wskrzesił Jezusa z martwych (Łk 24,6-7). Po upływie kolejnych czterdziestu dni Jezus wzniósł się do niebios (Dz 1,3.9-10). Po upływie kolejnych dziesięciu dni, w dniu Pięćdziesiątnicy, zstąpił Duch Święty (2,1-4). Musimy stwierdzić, że Bóg jest rzeczywisty; jest żywym Bogiem (1 Tes 1,9), a także Bogiem, który się ukrywa.
Wybrane audycje radiowe
-
18 | Dwa drzewa (1) | Rdz 2,15-17 -
28 | Drugi upadek człowieka (1) | Rdz 4,1-24 -
44 | Życie w zmartwychwstaniu (3) | Rdz 9,1-7 -
81 | Karcony (2) | Rdz 28,10-22 -
84 | Karcony (5) | Rdz 28,10-22