Żywy Bóg

Służę Panu od ponad trzydziestu lat. Przez cały ten czas napotykałem wiele trudności i dużo wycierpiałem. Pewnego razu, gdy zostaliśmy poddani ciężkiej próbie, powiedziałem potem jednemu starszemu bratu, że jesteśmy za słabi, by takie próby znosić. Zanim one nadejdą, myślimy, że jesteśmy mocni i wszystko zdołamy wytrzymać, bo mamy żelazną wolę i trzeźwy umysł. Kiedy już jednak spadną na nas próby, zdajemy sobie sprawę, że nasza silna wola jest słaba, trzeźwy umysł traci rozeznanie, zdolność do ostania się znika i brakuje nam nawet wiary. Mimo to, choć czujemy się nieporadnie, nasza wewnętrzna istota wciąż wierzy. Wiara, której wówczas doświadczamy, nie jest zgodna z naszą wolą, umysłem ani zdolnościami. Tą wiarą jest żywy Bóg.

Bóg nie tylko przyzwala na zamieszanie w naszym otoczeniu, lecz również zabiera nam to, co cenimy najbardziej — swoją obecność. Często doświadczamy tego, że im więcej się modlimy, tym bardziej wydaje się nam, że niebiosa się przed nami zamykają; im bardziej szukamy Pana, tym bardziej wydaje się On odległy, a im częściej sięgamy po Biblię, tym trudniej nam nawiązać kontakt z Jego słowem. Musimy wówczas strzec się ataków Szatana, jego kłamstw i oszustw. Wszelkie tego rodzaju sytuacje są nieprawdziwe i nierzeczywiste. Nic, co nie trwa wiecznie, nie jest prawdziwe. Bóg może zmienić sytuację, w jakiej się znajdujemy, w dowolnej chwili; dlatego nie na sytuację kierujmy wzrok, lecz na Boga. Zwracajmy swe serce do Niego, gdyż złożyliśmy nadzieję w żywym Bogu. Nawet jeśli nie możemy się przebić podczas modlitwy czy uwielbienia, dalej się módlmy i oddawajmy Mu cześć. Gdy jesteśmy najsłabsi, wówczas nasze uwielbienie jest dla Boga najcenniejsze. Nasze słabiuteńkie modlitwy są Mu miłe. Są słodkie dla Jego uszu.

Nie bądźmy jednak przesądni. Czasem nasz żywy Pan pozwala nam też cierpieć z powodu naszych wykroczeń. Nie twierdźmy, że pokładamy w Nim wiarę, jeśli uparcie postępujemy nagannie i nie chcemy, żeby On nas oświecił i się z nami uporał. Nasz żywy Bóg jest światłem i nie ma w Nim żadnej ciemności (1 J 1,5). Jest sprawiedliwy; sprawiedliwość stanowi fundament Jego tronu (Ps 89,15). Jest święty i chce, by Jego lud również był święty (Hbr 2,11; 1 P 1,16). Dlatego świeci na nas i przekonuje nas, byśmy uznali Jego sąd, karcenie i korygowanie, bo dzięki temu będziemy mogli chodzić z Nim w świetle. Wiara, której doświadczamy po tego rodzaju doświadczeniu, nie jest przesądem.

Daniel, którego wrzucono do jaskini lwów, powiedział potem do króla Dariusza: „Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął paszczę lwom; nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za niewinnego; a także wobec ciebie nie uczyniłem nic złego” (Dn 6,23). Gdyby Daniel postąpił źle, Bóg nie zamknąłby paszczy lwom. Daniel miał żywą wiarę w żywego Boga, ponieważ Bóg go ograniczał i był on bez winy wobec Boga i człowieka. Podobnie, gdy wpadamy w kłopoty czy nękają nas zgryzoty, nie szukajmy wpierw uwolnienia, a raczej Jego światła. Powiedzmy: „Panie, padam na twarz przed Tobą i ufam, że na mnie zaświecisz”. Wiara, którą wierzymy w żywego Boga, nie jest przesądem. To prawdziwa wiara, która bierze się stąd, że Bóg nas oświecił, uporał się z nami i nas poskromił. Tylko taka wiara może uzdolnić nas do tego, iż będziemy doświadczali żywego Boga w cierpieniach, przez jakie przechodzimy.