Wszystko służy naszemu zaspokojeniu
Pan powiedział Pawłowi: „do których cię posyłam, aby otworzyć im oczy, zwrócić ich od ciemności ku światłu i od władzy szatana do Boga, aby otrzymali odpuszczenie grzechów oraz dziedzictwo wśród tych, którzy zostali uświęceni wiarą we Mnie” (Dz 26:17b–18). Jak zobaczyliśmy, dziedzictwo w tym wersecie odnosi się do Boga. W Drugim Liście do Koryntian 6:2b Paweł mówi: „Oto teraz czas nader przychylnego przyjęcia; oto teraz dzień zbawienia”. Nawołuje nas, byśmy od razu przyjęli Pana, ponieważ teraz jest rok przychylnego przyjęcia przez Pana, rok jubileuszowy. Rok jubileuszowy to święty rok, rok łaski. Jeśli mamy jubileusz, mamy Boga; jeśli mamy Boga, mamy łaskę.
Chińskie słowo jubileusz oznacza, że „wszystko służy naszemu zaspokojeniu”. Gdy wszystko temu służy, przebywamy w jubileuszu.
Jubileusz oznacza brak wszelkich zmartwień, niepokojów, obaw czy trosk, nieodczuwanie żadnego braku ani niedostatku, brak chorób, tragedii i wszelkich innych problemów; oznacza on raczej posiadanie wszelkich korzyści; wszystko więc służy zaspokojeniu. Jak to dziś możliwe, by wszystko służyło naszemu zaspokojeniu? Codziennie w ludzkim życiu nic nie zaspokaja naszego pragnienia, jakie mamy w sercu. Może zaspokajać nas coś dzisiaj, ale jutro już nie. Dlatego ludzkie życie nie zawsze nas zaspokaja, a otoczenie nie zawsze spełnia nasze oczekiwania. Wszystko będzie mogło służyć naszemu zaspokojeniu dopiero wtedy, gdy zdobędziemy wszechzawierającego Chrystusa i będziemy z Niego korzystać. W czwartym rozdziale Listu do Filipian Paweł wspomina, że znał i doświadczał Chrystusa do takiego stopnia, iż wszystko służyło jego zaspokojeniu. Mówi: „bo nauczyłem się zadowalać tym, co mam, w każdych okolicznościach, w jakich jestem. Umiem być skromnie zaopatrzony, i umiem obfitować; w każdej rzeczy i we wszystkich rzeczach poznałem sekret tego, jak i być nasyconym, i być głodnym; i obfitować, i cierpieć niedostatek. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (w. 11b–13). To nie zewnętrzne osoby, okoliczności ani rzeczy sprawiają, że kiedy stajemy wobec różnych sytuacji, możemy być spokojni i wolni od zmartwień, lecz Chrystus w nas.
W wieku Starego Testamentu, w wieku prawa poprzedzającym nadejście Chrystusa, człowiek stał na pozycji niewolnika. Dopiero kiedy przyszedł Chrystus, ogłosił nadejście roku jubileuszowego (Łk 4:16–21). Nietrudno zrozumieć, że rok jubileuszowy trwał jedynie przez rok. Słowo rok oznacza jednak wiek. Można by powiedzieć, że „rok jubileuszowy” odnosi się do wieku jubileuszu, a nie jedynie jednego roku, pięćdziesiątego roku. Ten pięćdziesiąty rok oznacza wiek, erę. Pod względem dyspensacji wiek jubileuszu dzieli się na dwa okresy. Jeden z nich to okres Nowego Testamentu, czyli obecny wiek łaski; drugi zaś to wiek tysiącletniego królestwa, pełnia jubileuszu. Jeśli chodzi o dyspensację, Chrystus już przyszedł, więc nastał także wiek jubileuszu; dopóki jednak nie pozwolimy Panu Jezusowi w nas wejść, nie mamy w sobie jubileuszu. Zgodnie więc z naszym doświadczeniem, Chrystus musi w nas wejść, żeby być naszym jubileuszem. Nawet jednak, jeśli uwierzymy w Chrystusa i pozwolimy Mu w nas wejść, to dopóki nie będzie On mógł w nas żyć i dopóki my nie będziemy żyli Nim, wówczas w praktyce nie będziemy żyć w jubileuszu. Jeśli w danej kwestii żyjemy Chrystusa i pozwalamy Mu żyć w nas, wtedy korzystamy w tej kwestii z jubileuszu. W ten sposób wszystko, co wiąże się z tą kwestią, służy naszemu zaspokojeniu. Jeśli na przykład w życiu małżeńskim pozwolimy Chrystusowi żyć w nas i będziemy żyli Nim, wtedy wszystko w naszym małżeństwie będzie służyło naszemu zaspokojeniu. Wszystko, co jest nieprzyjemne, staje się przyjemne, a to co nie zaspokaja, staje się zaspokojeniem. To samo się dzieje, gdy jesteśmy w szkole, nauczamy czy robimy interesy. Jeśli pozwalamy Chrystusowi żyć w nas, a my żyjemy Nim, wszystko służy naszemu zaspokojeniu. W przeciwnym razie wszystko staje się problemem i nic nie jest jubileuszem. Innymi słowy, gdy wchodzi w nas Chrystus, wchodzi w nas jubileusz. Nie sądźmy, że tylko dlatego, iż jesteśmy zbawieni, jesteśmy w jubileuszu. Chrystus jest naszym jubileuszem wtedy, gdy Nim żyjemy, natomiast przestaje nim być, gdy Nim nie żyjemy. Rokiem jubileuszowym jest Chrystus. Rok jubileuszowy jest zatem rokiem łaski, ponieważ łaską jest Bóg w Chrystusie, którym możemy się radować. Gdy słyszymy ewangelię, to słyszymy jubileusz. Kiedy się nawracamy i wierzymy w Pana, wchodzi w nas jubileusz. Odtąd w każdym czasie i w każdej sprawie, gdy rozprawiamy się z kimś lub czymś, jeśli żyjemy Chrystusa, On będzie naszym jubileuszem. Czasem możemy boleśnie doświadczyć odstawienia Chrystusa na bok i przez to okresowo utracić Boga. Gdy tracimy Boga, sprzedajemy siebie i stajemy się ponownie jeńcami. Jednak, gdy na nowo zaczynamy radować się Panem Jezusem, mamy Boga i radujemy się wolnością. W takim czasie wszystko zaspokaja nasze serce i jest w nas jubileusz. Jesteśmy szczęśliwi i radujemy się, mamy się doskonale i długo żyjemy. Takie znaczenie ma jubileusz.
Witness Lee, Jubileusz, rozdz. 1.
© 2024 Living Stream Ministry
Wybrane audycje radiowe
-
1 | Ogólny zarys i główna myśl (1) -
42 | Życie w zmartwychwstaniu (1) | Rdz 8,4-12 -
96 | Przeobrażany (5) | Rdz 35,14-15 -
111 | Przejaw dojrzałości (2) | Rdz 49,1-2 -
119 | Duchowe znaczenie Józefa i Beniamina (1) | Rdz 49,22-27