Nasze doświadczenie

Muszę mówić o tych rzeczach, ponieważ codzienne życie dzisiej­szych chrześcijan jest dalekie od pobożności. Niektórzy bracia widzą tylko wady u innych i nie są w stanie docenić ich zalet. Z ich ust wychodzą jedynie słowa krytyki. Pewnego razu brat z północnych Chin doświadczył przełomu w zwyciężaniu. Wcześniej nie mógł się powstrzymać od wyszukiwania błędów. Kiedy ktoś do niego przycho­dził, wytykał tej osobie sześć lub siedem rzeczy, które były w niej złe. Kiedy przychodził ktoś inny, wynajdywał jeszcze sześć lub siedem dodatkowych problemów, dotyczących tej drugiej osoby. Powiedziałem temu bratu, że widzi tyle problemów w innych, ponieważ sam jest problemem. Takie było jego usposobienie, jego natura. Bracia i siostry, wszystko to jest grzechem. Każdy zwycięski chrześcijanin żyje ponad takimi rzeczami, a nie pod ich panowaniem.

Brak pragnienia posłuszeństwa Bożemu Słowu

W naszym życiu są nie tylko grzechy o charakterze negatywnym. Biblia pokazuje nam, że zaniedbywanie przed Bogiem kwestii posłuszeństwa Jego Słowu również jest grzechem. Bracia i siostry, ile Bożych przykazań przeczytaliście, a ilu z nich byliście posłuszni? Ilu mężów kocha swoje żony i ile żon jest uległych swoim mężom? Pewna żona powiedziała kiedyś, że wie, iż powinna być uległa swojemu mężowi; jednak zawsze, zanim mu uległa, trochę się z nim pokłóciła. W końcu zdała sobie sprawę, że nigdy nie przejawiała prawdziwej uległości, odpowiadającej wzorcowi Bożego przykazania. Jest to oczywiście grzechem.

Ilu chrześcijan zdaje sobie sprawę, że smucenie się to grzech? Biblia mówi, że mamy zawsze się radować. Ilu chrześcijan usłuchało tego przykazania? Musimy zdać sobie sprawę, że smucenie się to grzech. Każdy, kto się nie raduje, zgrzeszył. Boże przykazanie mówi, żeby się o nic nie martwić. Jeśli się martwimy, zgrzeszyliśmy. Według Bożego przykazania smucenie się i martwienie jest grzechem. Oczywiście, człowiek uważa, że smucenie się i martwienie nie jest grzechem. Boże Słowo mówi jednak, że smutek i martwienie się są grzechem.

Powinniśmy we wszystkim dziękować. Takie jest Boże przyka­zanie, abyśmy we wszystkim dziękowali. W każdej sytuacji powin­niśmy mówić: „Boże! Dziękuję Ci i chwalę Cię!” Nawet kiedy spotykają nas trudności, wciąż powinniśmy mówić: „Boże! Dziękuję Ci i chwalę Cię!” Jest pewna historia o kobiecie z dziewięciorgiem dzieci. Myślała ona, że słowo, żeby się nie martwić, nie może być prawdą. Twierdziła, że matka musi się martwić. Uważała, że nie martwić się to grzech. Przez martwienie się utraciła dwoje dzieci i sądziła, że musi martwić się o wychowanie pozostałej siódemki. Siostra ta nie dostrzegała, że martwienie się jest grzechem. Myślała, że martwić się było jej obowiązkiem. Boże przykazanie mówi, żeby zawsze się radować. Nie martwić się o nic również jest Bożym przykazaniem. Co więcej, dziękować we wszystkim jest nim również. Zwycięstwo i moc pozwalają prze­strzegać Bożych przykazań. Ci, którzy nie potrafią zwyciężać, nie mogą przestrzegać Bożych przykazań.