Nasze doświadczenie

Bracia i siostry, czy rozprawiliście się ze swoimi oczami? Przyz­naję, że w dzisiejszych czasach oczy mają wiele sposobności do grzechu. Musimy zająć się tą sprawą przed Panem. Jest wielu chrześcijan, którzy nigdy nie doświadczą Bożego zwycięskiego życia, jeśli ich oczy nie zostaną przywołane przed Panem do porządku.

Przyjaźń to kolejna rzecz, na którą musimy zwrócić baczną uwagę. Wierzący brat może nawiązać bliską przyjaźń z niewierzącym. Według świata nie jest to grzechem. Jednak w życiu, które Bóg przeznaczył dla chrześcijan, taka bliska przyjaźń jest grzechem. Jest to prawdą również w przypadku sióstr. Jeden misjonarz z Zachodu powiedział kiedyś, że pewni niewierzący próbowali nawiązać z nim bliską przyjaźń. Kiedy zdał sobie sprawę, że jest to grzechem, odrzucił ją.

Grzechy umysłu

Istnieją nie tylko grzechy duchowe i grzechy cielesne. Są również grzechy umysłu. Wielu nie popełnia grzechów duchowych. Do pewnego stopnia poradzili sobie ze swoim upadłym ciałem. Nie potrafią jednak przezwyciężyć swoich myśli. Myśli niektórych błądzą bez celu. Inni mają myśli wymykające się spod kontroli. Jeszcze inni mają myśli niestałe. Niektóre myśli nie błądzą, nie wymykają się spod kontroli i nie są niestałe, ale są nieczyste lub złudne. Niektórych wypełnia zwątpienie. Innych pochłania zdobywanie wiedzy. Chcą wiedzieć wszystko i nie zatrzymają się, dopóki tego nie osiągną. Ci, którzy mają takie myśli, nie doświadczyli zwycięskiego życia. Nie powin­niśmy sądzić, że z nami jest wszystko w porządku. Tylko nieliczni tak naprawdę odnoszą zwycięstwo nad swoimi myślami. Wielu ma myśli błądzące, niestałe i ulotne. Mieć ulotne myśli to poważna sprawa, lecz jeszcze gorzej mieć myśli nieczyste. Niektórzy mają nieczyste myśli, które uporczywie nad nimi krążą. Spotkałem kiedyś siostrę, która wyznała, że jej myśli nieustannie błądzą. Spotkałem innego chrześcijanina, który wyznał, że zawsze ma nieczyste myśli. Pokazuje to, że nie żyjemy Bożym życiem. Musimy rozprawić się ze wszystkimi tymi sprawami.

Nadmiar wyobraźni zniszczył wielu chrześcijan. Podobnie zwąt­pienia. Kiedy na przykład spotykamy na ulicy brata, a on nie jest wobec nas zbyt przyjazny, możemy pomyśleć, że gniewa się na nas albo myśli o nas coś złego. Kiedy jednak wrócimy do domu, może dowiemy się, że jego nieprzyjazna postawa wynikała po prostu z tego, że nie spał najlepiej poprzedniej nocy, bolała go głowa albo przechodził jakieś straszne doświadczenie. Myśleliśmy, że był to jakiś problem związany z nami, podczas gdy w rzeczywistości nie było w tym naszej winy. Nasza wyobraźnia często nas rani, a mimo to tak często myślimy, że potrafimy zobaczyć, co kryje się w sercach innych ludzi. Musimy sobie uświadomić, że tylko Pan może zbadać „nerki i serca” (Obj 2,23). Wielu wyobraża sobie, że ludzie są tacy lub inni. Zgrzeszyliśmy w naszych myślach. Dokonaliśmy zbyt wielu osądów. Mamy zbyt wiele złudzeń. Bracia i siostry, musimy przyjść do Pana i rozprawić się z tymi sprawami. Jeśli nie rozprawimy się z naszymi myślami, nie będziemy mogli wkroczyć w życie zwycięstwa w Bogu.

Pewnego brata pochłania zdobywanie wiedzy. Musi na wszystko znać wytłumaczenie. Wszystko analizuje i wszystko chce wiedzieć. Jego umysł jest bardzo aktywny. Nie ufa Bogu, a jednak chce wiedzieć wszystko o najmniejszej rzeczy, która go otacza. Bracia i siostry, taka pogoń za wiedzą również jest grzechem. Z nią także musimy się rozprawić.