Modlitewna posługa kościoła

Musimy pamiętać, że to nie modlitwa jest na pierwszym miejscu. Modlitwę poprzedza harmonia. Jeśli kościół chce mieć tego rodzaju służebną modlitwę na ziemi, każdy brat i siostra musi nauczyć się przed Panem zapierać cielesnego życia. W przeciwnym razie nic się nie wydarzy. Słowo Pana tutaj jest bardzo istotne. Pan nie mówi, że Ojciec wysłucha naszej modlitwy, jeśli będziemy się modlić w Jego imieniu. Nie mówi też, że Ojciec wysłucha naszej modlitwy, jeśli On sam będzie się za nas modlił. Mówi natomiast: „Jeśli dwaj z was będą w harmonii na ziemi co do czegokolwiek, otrzymają, o cokolwiek prosić będą, od Ojca mojego, który jest w niebie”. Jeśli będziemy w harmonii, otworzy się dla nas niebo! Jeśli jeden brat obrazi drugiego brata, a kościół jeszcze nie zaingerował, by rozprawić się z tym, który zawinił, wówczas ten, którego obrażono, powinien napomnieć winnego wraz z jednym lub dwoma innymi braćmi. Zanim w celu rozprawienia się z bratem, który zawinił, zaingeruje kościół, powinni to uczynić dwaj bracia. Nie oznacza to, że ci dwaj bracia widzą rzeczy inaczej niż kościół. Oznacza to natomiast, że ci dwaj bracia widzą tę sytuację jako pierwsi, a potem tę samą sytuację widzi kościół. Innymi słowy, ci dwaj bracia stoją na gruncie kościoła. Kiedy Pan powiedział: „dwaj z was na ziemi”, miał na myśli „kościół na ziemi”. Kościół widzi to samo, co ci dwaj bracia. Jest to rezultat modlitwy służebnej. Zanim bracia będą mieli to samo spojrzenie, będą musieli najpierw być w harmonii odnośnie danej sprawy i będą się musieli o tę sprawę modlić.

Modlitewna posługa kościoła to modlitwa na ziemi, której rezultatem jest poruszenie się Boga w niebie. Bracia i siostry, musimy pamiętać, że modlitwa w Ewangelii Mateusza 18 nie może być nigdy zastąpiona modlitwami, które mają na celu duchowe zbudowanie. Nie może być ona nigdy zastąpiona modlitwami osobistymi. Często prosimy Boga o to, czego nam brakuje, i Bóg odpowiada na naszą modlitwę. Jest miejsce również na modlitwę osobistą. Często odczuwamy, że Bóg jest blisko nas. Pan słyszy modlitwy, których celem jest duchowe zbudowanie. Nie powinniśmy pogardzać tego rodzaju modlitwą. Zgadzamy się z tym, że nie jest dobrze, kiedy brat czy siostra nie otrzymują odpowiedzi na swoją modlitwę, i że nie jest dobrze, gdy nie odczuwamy Bożej obecności. Powinniśmy zwracać uwagę na modlitwę osobistą i na modlitwę służącą naszemu duchowemu zbudowaniu. Dotyczy to szczególnie młodych braci i sióstr. Jeśli nie będą oni znali takich modlitw, nie będą mogli właściwie wzrastać. Musimy jednak również wiedzieć o tym, że modlitwa nie służy jedynie nam samym czy też naszemu duchowemu zbudowaniu. Modlitwa służy posłudze i pracy. Tego rodzaju modlitwa jest posługą kościoła na ziemi. Jest ona pracą kościoła. Jest ona odpowiedzialnością kościoła przed Bogiem. Modlitwa kościoła jest ujściem dla nieba. Modlitwa kościoła oznacza, że kiedy Bóg chce coś uczynić, kościół najpierw modli się, aby tak się stało i aby Boży cel został zrealizowany.

Posługa kościoła jest posługą Ciała Chrystusa, a posługą Ciała Chrystusa jest modlitwa. Tego rodzaju modlitwa nie służy jedynie duchowemu zbudowaniu czy też zaspokojeniu osobistych potrzeb, ale służy „niebu”. Tego rodzaju modlitwa mówi innym, że ktoś utracił swoją społeczność z Bogiem, że nie posłuchał napomnień jednego, dwóch lub nawet trzech braci i nie przyjął także osądu kościoła. Bóg więc zmuszony jest uważać go za poganina i celnika. Nie uczyni On tego jednak natychmiast. Musi poczekać, aż pierwszy uczyni to kościół. Bóg musi poczekać, aż kościół w swojej modlitwie osądzi takiego brata, uznając go za poganina i celnika, zanim On będzie mógł uczynić to samo w niebie. Jeśli kościół podejmie taką odpowiedzialność i będzie się modlić, wówczas ujrzy, że od tego dnia życie i duchowa droga tego brata przestaną przynosić owoce. Od tego dnia będzie się wydawało, iż brat ten nie ma udziału w Bogu. Bóg chce dokonać czegoś takiego, ale najpierw musi poczekać na modlitwę kościoła. Bóg ma wiele rzeczy zgromadzonych w niebie. Nie może jednak dokonać żadnej z nich, ponieważ nie ma dla Niego odpowiedniego ujścia na ziemi. W niebie nagromadzonych jest mnóstwo rzeczy. Bóg jednak nie może ich uwolnić, ponieważ kościół nie używa swej wolnej woli, aby stanąć po stronie Boga i wypełnić Jego cel. Bracia i siostry, musicie pamiętać, że najwyższym i największym dziełem kościoła jest stanowić ujście dla Bożej woli. Przez modlitwę kościół staje się ujściem dla Bożej woli. Tego rodzaju modlitwa nie jest modlitwą o różne sprawy, ale jest modlitwą, która ma charakter posługi, modlitwą, która ma charakter pracy. Bóg daje człowiekowi wizję i otwiera mu oczy, aby człowiek mógł widzieć Jego wolę. Kiedy to właśnie ma miejsce, człowiek przyjmuje właściwą sobie rolę i zaczyna się modlić.