Modlitewna posługa kościoła

Bóg pragnie dzisiaj dokonać wielu rzeczy na ziemi. Zanim jednak będzie mógł dokonać tych rzeczy poprzez kościół, musi mieć kościół po Swojej stronie. Bóg tego, czego pragnie, nie może uczynić sam. Musi On dokonać tego we współpracy z kościołem. Kościół jest środkiem, poprzez który Bóg wyraża Siebie. Pozwólcie, że powtórzę: kościół jest jak kran. Jeśli kran jest mały, wówczas nawet gdyby w zbiorniku było tak dużo wody, jak w rzece Jangcy, ilość wypływającej z tego kranu wody będzie niewielka. Bóg naprawdę chce pracować w niebie, ale zanim będzie mógł działać, musi poczekać, aż ruch wykona ziemia. Istnieje wiele rzeczy, które Bóg chce związać w niebie, jak również wiele rzeczy, które Bóg chce w niebie rozwiązać. Bóg pragnie, aby wielu ludzi, wiele rzeczy i spraw Jemu przeciwnych zostało związanych, a także aby wiele duchowych, cennych, wartościowych i świętych rzeczy, które są z Niego, zostało rozwiązanych. Czy jednak istnieją na ziemi ludzie, którzy zwiążą to, co Bóg chce związać, i rozwiążą to, co Bóg chce rozwiązać? Bóg pragnie, aby kościół decydował o niebie.

Nie oznacza to jednak, że Bóg nie jest wszechmocny. Bóg jest naprawdę wszechmocny, lecz aby objawić Swą wszechmoc, potrzebuje kanału na ziemi. My nie możemy powiększyć Bożej mocy, ale możemy ją powstrzymać. Człowiek nie może powiększyć Bożej mocy, ale może ją zablokować. Nie możemy prosić Boga, aby uczynił to, czego nie chce uczynić, ale możemy ograniczyć Go w tym, co chce uczynić. Nie możemy prosić Boga, by uczynił coś, czego nie chce uczynić, możemy jednak przeszkodzić Mu w tym, co chce uczynić. Bracia i siostry, czy widzicie to? Istnieje w kościele taka moc, która posiada władzę nad mocą Boga. Może ona pozwolić Bogu, by czynił to, co chce czynić, ale może także powstrzymać Boga przed tym, co chciałby uczynić. Musimy mieć otwarte oczy, by móc ujrzeć przyszłość. Pewnego dnia Bóg powiększy kościół tak, iż stanie się on Nowym Jeruzalem. Boża chwała bez przeszkód objawi się w kościele. Dzisiaj Bóg pragnie, aby kościół pierwszy rozwiązywał na ziemi, zanim jeszcze Bóg rozwiąże coś w niebie. Bóg pragnie, aby kościół pierwszy związywał na ziemi, zanim jeszcze Bóg zwiąże coś w niebie. Niebo nie przejmuje inicjatywy w działaniu. Podąża ono w działaniu za ziemią. Bóg nie przejmuje inicjatywy w działaniu. Podąża On w działaniu za kościołem. Bracia i siostry, jeśli taka właśnie jest sytuacja, jakże wielka jest zatem odpowiedzialność kościoła!

Zobaczyliśmy już, że Ewangelia Mateusza 18,15-17 mówi o konkretnym przypadku, natomiast w następnych wersetach podana jest ważna zasada. Kiedy jakiś brat zgrzeszy przeciwko drugiemu bratu, może się zdarzyć, że nie wyzna on swoich grzechów lub błędów. Kiedy napomni go kościół, może się zdarzyć, że mimo to nie posłucha. Jeżeli tak właśnie się stanie, wówczas kościół będzie go uważał za poganina i celnika. Wtedy ten brat, który zgrzeszył, może powiedzieć: „A kim wy jesteście? Jak możecie traktować mnie jak poganina i celnika? W takim razie przestanę przychodzić na wasze spotkania. Jeśli nie wolno mi przychodzić do was, jest wiele innych miejsc, dokąd mogę pójść”. Co jednak mówi dalej Pan Jezus? „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Dlatego też, jeśli kościół zadecyduje, że będzie uważać jakiegoś człowieka za poganina, to również i Bóg w niebie będzie uważał go za poganina. Jeśli kościół będzie uważał jakiegoś człowieka za celnika, to i Bóg w niebie będzie uważał go za celnika. Innymi słowy, Bóg uczyni w niebie to, co kościół uczyni na ziemi. Jeśli kościół będzie uważał jakiegoś brata za poganina i celnika, wówczas Bóg w niebie będzie również uważał go za poganina i celnika. Z zasadą tą pokrywa się nie tylko ten przypadek, ale i setki innych. Ten przypadek jest jedynie przykładem. Pokazuje on nam, jak wiele może uczynić kościół. Następnie pokazuje nam doniosłość tej zasady.