Boży zamysł

Na końcu Pisma, jako jego podsumowanie, znajduje się miasto. Miasto to jest budowlą, unikalnym, powszechnym wyrazem Boga. Bóg posiada zawsze tylko jeden wyraz. Tak samo jak w 1 rozdziale Księgi Rodzaju jest tylko jeden człowiek, tak samo na końcu Pisma jest tylko jedno, zbudowane ze złota, pereł i drogich kamieni miasto. Niezależny chrześcijanin nigdy nie będzie prawdziwym, pełnym wyrazem Boga. Jeśli odetniemy sobie ucho, będzie ono jedynie wyrazem śmierci. Gdybym natknął się gdzieś na stertę uszu, byłbym przerażony. A jednak istnieje dzisiaj tak wielu chrześcijan, którzy tak właśnie wyglądają, odstraszając tylko innych. Są „miłymi” chrześcijanami, ale praktycznie mówiąc, są oddzieleni i odizolowani od Ciała.

Czy jako chrześcijanie możemy wskazać innych prawdziwych członków Ciała Chrystusa, z którymi jesteśmy praktycznie związani? Nie jest to kwestia doktryny czy eterycznej „duchowości”. Jest to kwestia praktycznej rzeczywistości. Sprawdź samego siebie. Jeśli jesteś odizolowanym członkiem Ciała, jesteś obciążony wieloma problemami. Jedyny sposób na bycie zwycięskim chrześcijaninem to bycie chrześci­janinem związanym z innymi. Przychodząc do Ciała odkryjemy, że wszystkie natarczywe grzechy mamy pod stopami! Nie chodzi o to, czy jesteśmy żywymi, zdrowymi, funkcjonującymi, indywidualnymi chrześcijanami, ale czy w istotny i praktyczny sposób jesteśmy związani z Ciałem Chrystusa. Wielka szkoda, ale jest to niestety faktem, że bardzo niewiele słyszy się dzisiaj na temat Bożej budowli i prawdziwej współzależności w Ciele Chrystusa na tej ziemi. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy mogli zobaczyć, że Bożym zamysłem jest mieć zbiorowego człowieka jako budowlę, unikalny wyraz, z wieloma ściśle spojonymi ze sobą członkami, członkami związanymi ze sobą wzajemnie i zbudowanymi jako jedno Ciało. Gdziekolwiek się wówczas znajdziemy, będziemy cieszyć się wszelkimi bogactwami Ciała.

Boży zamysł dotyczący ziemi

Zastanówmy się teraz nad czwartym, wymienionym w 1 rozdziale Księgi Rodzaju, kluczem — nad ziemią. Dlaczego Bóg musi panować nad nią i poddać ją Sobie? Ponieważ na ziemi znajduje się Jego wróg, Szatan-buntownik. Ten Boży wróg był w wężu, głowie wszelkich stworzeń pełzających. Bóg musi pokonać go i doprowadzić zbuntowaną ziemię do poddania, by przywrócić ją Sobie.

Dzisiejsi chrześcijanie, łącznie z wieloma duchowymi przywódcami, trwają w błędnej koncepcji. Mówią: „Nie mówmy o problemie Kościoła. Gdy pójdziemy do nieba, będziemy jedno…” Ale jeśli mamy czekać na to, aż znajdziemy się w niebie, jest to wstydem dla Boga i chlubą dla Jego wroga! Szatan zatrze z zadowoleniem ręce i powie: „Patrzcie, patrzcie na tych wszystkich pokonanych chrześcijan. Nie mogą się doczekać, aż znajdą się w niebie. Nie ma dla nich żadnego miejsca na ziemi”. Co za wstyd dla Boga! W Mateuszu 6 Pan Jezus modlił się o to, by wola Ojca mogła dokonać się na ziemi, tak jak dokonana jest w niebie. Jeśli chodzi o Boga, w niebie nie ma On żadnego problemu, prawdziwy problem ma tu na ziemi. Musi rozprawić się ze zbuntowaną ziemią. Wszyscy chrześcijanie już teraz muszą ogłosić zwycięstwo. Dzisiaj, na tej ziemi muszą dać świadectwo temu, że są jedno. Kościół musi być wyrażony na ziemi, lokalnie. Jeśli jest jedynie niebiański, wówczas Bóg jest zhańbiony. Kościół wyrażony lokalnie na tej ziemi jednakże, jest prawdziwą hańbą dla Szatana i chwałą dla Boga. Gdziekolwiek schodzi się razem jakaś grupa świętych świadczących o tym, że są jedno w Chrystusie, Boży wróg jest zawstydzony. Gdy tylko Bóg posiada taką budowlę na tej ziemi, ogłoszone jest Jego zwycięstwo. Niezależnie jednak od sytuacji wiemy, że Bóg nigdy nie może być pokonany przez Szatana.