Służba kapłaństwa

Do służby Panu niezbędny jest wzrost w życiu. Ani w szóstym, ani w siódmym rozdziale Listu do Rzymian nie ma wzmianki o służbie. Mowa jest o niej dopiero w rozdziale dwunastym, w którym grzesznicy są już odkupieni, usprawiedliwieni, wyratowani ze starej natury i postępują według Ducha. Osiągnęli oni rzeczywisty wzrost w życiu. Stali się w praktyce funkcjonującymi członkami Ciała. Służba chrześcijańska to wynik wzrostu w życiu.

Jeśli nie masz życia, nie możesz służyć. Nawet jednak jeśli posiadasz życie, lecz brakuje ci wzrostu w tym życiu, jesteś jeszcze młody, dziecinny i przypominasz niemowlę — to również nie możesz służyć. Służba wymaga życia oraz wzrostu i dojrzałości w tym życiu. To kwestia życia i wzrostu w nim. Nie możemy służyć Panu bez wzrostu w Jego życiu. To zasadnicza sprawa. Przywiązujemy tyle wagi do kwestii życia, ponieważ zależy nam na tym, by w życiu kościoła pełniono służbę. Bez wzrostu w życiu nie da się zbudować kościoła, a bez zbudowania kościoła nie można pełnić służby w kościele, chrześcijańskiej służby.

Służba w Ciele

Służba chrześcijańska jest kwestią życia i odbywa się w Ciele. Odbywa się w Ciele i jego dotyczy. Nie możesz należycie służyć Panu jako samotny chrześcijanin. Chcąc Mu służyć, musisz sobie uświadamiać, że usługiwanie Panu odbywa się w Ciele.

Każdy wierzący jest członkiem Ciała, jego częścią. Jednostka nie jest Ciałem. Członek takiego Ciała nie może bez niego funkcjonować. Ręka jest dobra, nawet bardzo przydatna, lecz odcięta od ciała, staje się nie tylko martwa, lecz również brzydka, okropna, wręcz straszna. Być może lubisz uścisnąć mi rękę na powitanie, gdyby jednak odłączono ją od ciała, byłoby to okropne.

Wielu chrześcijan żyje dziś w oddzieleniu od rzeczywistości Ciała. To zupełnie tak, jakby byli oni członkami pooddzielanymi od ciała. Członki ciała są piękne, dopóki są z nim połączone w odpowiednim miejscu; w jakimś innym miejscu będą wyglądały okropnie. To takie smutne, że dzisiaj wielu chrześcijan jest podobnych do uszu, które odłączono od głowy i umieszczono na ramionach. Jak mogą oni służyć Panu? Jak mogą Mu służyć, skoro nie są zbudowani razem jako członki Ciała? To niemożliwe.

Nie mówię o tym z punktu widzenia poznania ani doktryny. Dzięki Pańskiemu miłosierdziu mogę zaświadczyć na podstawie własnego doświadczenia, że przez wiele lat po prostu nie mogłem służyć Panu bez Ciała. Nie można służyć Panu bez Ciała, bez życia kościoła, bez praktykowania kościoła.

Życie Ciała ukazane jest w dwunastym rozdziale Listu do Rzymian i w tym życiu Ciała odbywa się usługiwanie w kościele, przy czym członki Ciała, kościoła, funkcjonują w nim i usługują. Słowo Boże mówi o tym bardzo wyraźnie. Spójrzmy na siebie i zadajmy sobie pytanie, czy mamy rzeczywistość życia Ciała. Jeśli nie, to jesteśmy zabłąkanymi świętymi. Jeżeli mówimy, że znajdujemy się w rzeczywistości Ciała, to musimy poważnie się zastanowić nad tym, gdzie tak naprawdę jest to Ciało. Gdybyśmy mogli zrezygnować ze służby Panu, nie trzeba byłoby mówić o Ciele, o życiu kościoła. Jeśli jednak szczerze pragniemy służyć Panu, musimy sobie uświadomić, że służba ta odbywa się w Ciele.